Była maca z serkiem ziołowym i pomidorem i zawijaski z sera żółtego i szynki z różną zawartością.
Staram się tasować słodkie śniadania z niesłodkimi, ale na te drugie totalnie nie mam pomysłów... Szczególnie biorąc pod uwagę, że nie jem chleba i nie chcę przesadzać z jajkami, bo już i tak jem ich sporo.
Złożyłam indeks w dziekanacie i pożegnałam PWr do września, z czego cieszę się niezmiernie, bo spotykałam się ostatnio z różnymi głosami na różne tematy pod moim adresem i to niestety nie wprost, a zza pleców.
Widzieliście nowy film Burtona? Klimatyczny, obejrzałam wczoraj
Szczęciara, tez bym już chciała zakończyć sesję. Niczym się nie przejmuj, głowa do góry :* Nieważne, że nie ma zdjęcia i tak musiało byc pyszne. ;)
OdpowiedzUsuńnie lubisz chleba?
OdpowiedzUsuńPOwinnam już wprowadzać do jadłospisu to,czego sobie odmawiałaś w czasie diety. Powoli, ale TO JUŻ CZAS, nie zwlekaj ! :*
buziaka ślę ;*
Staram się, zaczęłam właśnie od kupna masła orzechowego ;D
UsuńUwielbiam chleb, ale boję się go jeść ;)
Nie jesz chleba? Nawet razowego albo grahamek? ;>
OdpowiedzUsuńNo nie, żadnego. Na początku diety jadłam pumpernikiel, ale teraz nawet tego się boję ;) Wiem, że to dziwne, bo jem np muffiny ;D Ale jakoś nie mogę się przełamać, bo wydaje mi się, że jak w codziennym śniadaniu będę jeść chleb, to nieubłaganie i niezwłocznie utyję... Przecież grahamka to jakieś 150-200kcal! ;)
UsuńNie bój się! Też tak miałam. Trzeba się przełamać i zmusić do "pierwszego razu" haha ^^ fajnie zabrzmiało. Potem okaże się, że wcale od razu nie przytyłaś, a wręcz przeciwnie nic kompletnie się nie stało. Kolejne próby będą o wiele łatwiejsze. Od pewnego czasu jem codziennie (prawie) jedną bułkę (różniste od grahamek, wieloziarnistych paluchów, razowych, po rogale maślane, białe kajzerki, a nawet te posypane serem żółtym). Żyję, mam się dobrze,a waga sobie stoi ;D
UsuńWiem, że to puste gadanie, ale przeżyłam to i naprawdę wiem co mówię, będzie dobrze, trzeba pokonywać własne bariery! :)
Pozdrawiam! ;]
nie odmawiaj sobie chleba, uważam, że zamiast dwóch czy trzech kromek macy można zjeść kromkę chleba i bardziej się najeść ;) a przy tym wartościowo jeśli wybierzesz razowy czy pełnoziarnisty! jeszcze jak jesz muffiny to już wogóle nie ma się czego bać ;)
OdpowiedzUsuńJa sobie nie wyobrażam życia bez pieczywa, a co do jajek .. hm, czy 3-4 jajka dziennie to przesada ? xdd no cóż... nie potrafię bez nich żyć.
OdpowiedzUsuńDZIENNIE? :o ja się boję o cholesterol, wiem, że są różne opinie co do wpływu jajek na to właśnie, ale wolę nie sprawdzać ich słuszności na własnym organizmie ;)
Usuńpopadłaś w paranoję! bije ED na odległość, zmykam stąd!
OdpowiedzUsuńCzemu mnie nie dziwi, że pierwszy tego typu komentarz jest anonimowy? ;))
UsuńPrzepraszam nie podpisałam się- Ania ;)
Usuń