Płatki bio 5 zbóż na wodzie i mleku z jogurtem greckim, granulowanymi orkiszowymi otrębami śliwkowymi, świeżymi i suszonymi śliwkami, suszonym daktylem i żurawiną, dżemem wiśniowym, powidłami śliwkowymi, wiśniami z syropu. Milka Oreo. Woda z lodem i cytryną.
Bio 5 grains flakes with greek yoghurt, granulated spelt plum brans, fresh and dried plums, dactyls and cranberries, cherry jam, plum jam, cherries in syrup. Oreo Milka. Water with ice and lemon.
Czasem trzeba na spokojnie odpowiedzieć sobie na kilka bardzo ważnych pytań. Wczoraj wyciągnęłam z szuflady moją ulubioną czekoladę, która leżała tam... 4 miesiące. Jak to się stało?
"Nie otwieraj, nie wolno ci, o tej porze?! A jak zjesz całą?!". To zjem. Nie wiem, kiedy sama doprowadziłam się do takiego myślenia. Zapomniałam o kilku bardzo ważnych kwestiach.
O tym, że nie jedzenie i nie wygląd są najważniejsze. O tym, że jestem właśnie na etapie życia, w którym będę musiała podejmować najważniejsze decyzje, rzutujące na wszystko co będzie później.
O tym, że te 17 czy 18 kg temu ktoś zakochał się we mnie szczerą miłością, o tym, że miałam wtedy przyjaciół i potrafiłam się dobrze bawić, a rodzice byli ze mnie dumni. Że o tym wszystkim nie decyduje różnica w wymiarach. Owszem, mam teraz większe powodzenie, słyszę słowa podziwu i sama mam być z czego dumna, tylko przed dietą nie do końca wiedziałam, że wcale tak tego nie potrzebuję...
Ostatnie pół roku przyniosło ogromną ilość zmian na lepsze, ale śmiem twierdzić, że równocześnie jeszcze więcej szkód.
For god's sake, dlaczego sobie wszystkiego odmawiam? Ciężko będzie się odzwyczajać od nawyków, ale chciałabym zacząć myśleć, że nawet jeśli czasem zjem całą czekoladę na raz, to nic się nie stanie. I jeśli mam ochotę na Cherry Coke, to olewając czy to zdrowe i dietetyczne, wypiję ją. A jak na imprezie będę miała ochotę wypić kolejne piwo i zagryźć je paluszkami, to też tak zrobię. Nie spędzę najlepszych lat na zastanawianiu się od czego utyję a co nie jest ultra zdrowe... I jak przybędzie mi te 2kg, to też nic się nie stanie, tylko kiedy ja o tym zapomniałam??
Obiecuję, jutro będzie już tylko śniadanie ;)
I LOVE YOU
OdpowiedzUsuńehh. czy te odchudzanie u wszystkich powoduje takie myślenie? cieszę się że moje odchudzanie nie miało nic wspólnego z dietą, kaloriami, nie miałem o nich zielonego pojęcia.. a schudłem więcej od Ciebie, bo aż około 25kg;). a śniadanko pyszne:) milka z allegro?:>
OdpowiedzUsuńNie, przywieziona z Niemiec przy okazji wizyty u mamy :)
UsuńŚniadanie IDEALNE ! Mogę się wprosić do Ciebie ? ^^
OdpowiedzUsuńZapraszam, tylko szybko, zanim czekolada się skończy ;D
UsuńRównowaga to podstawa. Czasem trzeba się zatrzymać i ustalić właściwe priorytety. Mnie się zdarzało parę razy zabrnąć za daleko i nie tylko w kwestiach jedzeniowych. Ale takie przewartościowanie wartości jest niezbędne. Im wcześniej tym lepiej. Bo potem można sie nieźle pogubić... A im dalej tym ciężej powiedzieć STOP i złapać balans.
OdpowiedzUsuńMmm Metallica, wiesz co dobre ;D
A śniadanie oczywiście fajne, widzę w końcu trochę wiecej luzu. Nie jadłam nigdy tej milki, ale same oreo sa dobre ;)
Co ciekawe Oreo jakoś mnie specjalnie nie zachwycają, choć faktycznie są dobre. Natomiast ta czekolada to już całkiem inna historia... :>
UsuńA Metallica to akurat nie moja największa miłość, ale ten kawałek mi tu przypasował ;))
jakie pyszności w tej miseczce ^^
OdpowiedzUsuńczekolada oreo :D
Widzisz jak łatwo popaść w tę pułapkę? Dobrze, że doszło to do Ciebie teraz za nim się źle skończyło.
OdpowiedzUsuńRozsądne odżywianie oraz ruch to dobra sprawa, ale nic się nie stanie, jeśli zjesz czekoladę czy wpijesz piwo :) Tak trzymaj!
kiedyś myślałam tak jak ty , wiesz na początku będzie trudno ale dasz sobie radę :d ludzie kochają nas nie za cyferki na wadzę czy wymiary tylko za nasz charakter :)
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię w 100%, moja sytuacja jest o tyle gorsza, że wpadłam w to tak głęboko, że teraz walczę o "normalne" (lub jakiekolwiek) życie. Mam nadzieję, że uda ci się z tego wyjść i abyś nie wpadła głębiej. :)
OdpowiedzUsuńJesteś genialna! <3 Mówiłam Ci to już,ale się powtórzę :) I powiem Ci jeszcze jedno, właśnie poszłam po moją czekoladę. I zjem ją, mimo, ze jest niezdrowa i miała być dzielona po jednej/kilka kostek. Raz na jakiś czas nie zaszkodzi, a pomoże. Trzeba żyć, a nie zastanawiać się nad cyferkami, wyglądem i kaloriami.
OdpowiedzUsuńNo jestem z Ciebie dumna! Takie sytuacje powinny mieć częściej miejsce w Twoim życiu ;).
OdpowiedzUsuńnie jadłam tej Milki, Oreo raz spróbowałam i jakoś mi nie podchodzi:D
OdpowiedzUsuńNo i super podejście! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam po przepis na marchwiowe ciachetko ;)
śliczna łyżeczka ,super śniadanko ;)
OdpowiedzUsuńja też sobie wielu rzeczy odmawiam , to już moja obsesja niestety ;/
ty masz teraz dobre podejście , gratuluje ,że to zrozumiałaś ;p powodzenia
Dobrze, że to napisałaś, bo przeglądając Twojego drugiego bloga byłam dość przerażona... Jesteś teraz naprawdę drobniutka i dwa czy trzy kilogramy nic Ci nie zaszkodzą.
OdpowiedzUsuńUrocza miseczka i smakowita zawartość, lubię takie miksy.
śniadanie przeprzepyszne! <3
OdpowiedzUsuńciężko po diecie pozbyć się wyrzutów sumienia po zjedzeniu czegoś 'zakazanego', ale przecież nie można całe życie jeść jak królik. dobre przemyślenia, nie można sobie wszystkiego odmawiać :)
Blogi śniadaniowe nie muszą być wyłącznie o śniadaniach. Tak jak najlepsze książki kucharskie jakie znam to nie tylko przepisy.
OdpowiedzUsuńCóż - a podejście - jak pisałam słuszne. Nie ma po co jeść słodyczy żeby mieć potem z tego powodu tyko wyrzuty sumienia. Wtedy to nie ma sensu. Słodycze i jedzenie są po to aby nas cieszyć. Jeżeli nie cieszą to generalnie nie ma to sensu. Można wtedy nie jeść nic i udawać że jest sie perfekcyjnym. Tylko po co ?:) Perfekcja ma nie wiele wspólnego z radością.
A takiej czekolady jeszcze nie jadłam. Da się ją dostać w Polsce ?
Jeżeli choć trochę przypomina milkę z batonikami daim to musi być pyszna :)
Milka z Daim? Nie jadłam ;)
UsuńTa czekolada jest naprawdę pyszna, w środku są jakby pokruszone ciasteczka Oreo, więc miejscami ma po prostu pyszne kremowe nadzienie, a miejscami chrupkie czekoladowe kawałki ciasteczka :> Nie mam pojęcia, czy jest do kupienia w Polsce, ale chyba nigdy nie widziałam. Można szukać w miejscach, gdzie ludzie sprzedają produkty przywiezione z Niemiec ;)
to chyba nawet nie chodzi o jedzenie słodyczy, czy czegoś tam, tylko o uwolnienie się z tego koszmarnego mechanizmu zbyt dużej koncentracji na jedzeniu, takim emocjonalnym. trudno to wszystko wypośrodkowac, zachowac równowagę pomiędzy zdrowym odżywianiem a jedzeniem słodyczy w ilościach zupełnie normalnych. aaaaaale chyba się da. ja próbuję :)
OdpowiedzUsuńpyszne śniadanie!
czyrzby wpływ oliwi? wczoraj pisała właśnie o czymś takim.
OdpowiedzUsuńW sumie ja za nią za bardzo nie przepadam bo jest jakaś pokręcona,nieokrzesana i nie miła.
Ale to co napisała to se aż wydrukowałam bo choruję na ed i do mnie trafiła
A Tobie powodzenia!
weź mi daj spokój człowieku. napisz do mnie maila proszę Cię.
Usuń______
Cieszę się bardzo, może faktycznie coś tam do Ciebie trafiło? :*****
Jakie fajne śniadanko :) pamiętaj, nic od razu się nie zmieni, nasza psychika nie zacznie nagle myśleć inaczej... metody małych kroków tutaj są najważniejsze. nie jesteś sama!
OdpowiedzUsuńDobrze prawisz :)
OdpowiedzUsuńświetne nastawienie, mam nadzieję, że tak będzie, dokładnie jak napisałaś :)
OdpowiedzUsuńśniadanko pyszne! widzę, że milka oreo posmakowała :) ciekawa jestem, bo nie lubię oreo, ale w czekoladzie napewno pyszne!
Masz 100% racji. Ja też nie mogę przestać zastanawiać się co mi wolno a czego nie. Co ile ma kalorii. Ale chyba czas najwyższy żebyśmy zaakceptowały same siebie. Żebyśmy mogły cieszyć się smakami i poznawać nowe. Czasami przeraża mnie to że we współczesnym świecie dobra figura to szczupła figura, że ubrania dobrze leżą tylko na chudzielcach, że facetom podobają się tylko chudzielce. A najsmutniejsze jest to że każda z nas daje się omotać tym poglądom. Każda z nas przechodziła okres gdzie swój tłuszczyk chciała odciąć raz na zawsze. Kiedyś piękno nie leżało w wyglądzie ale w charakterze ale to już chyba nie powróci. Trzymam za ciebie kciuki żebyś już więcej nie musiała rozmyślać co powinnaś a czego nie powinnaś zjeść. :)
OdpowiedzUsuńwidziałam taką czekoladę jak byłam w Austrii i teraz żałuję że nie kupiłam : (
OdpowiedzUsuńBardzo dobre podejście. Oby tak dalej :D I co zjadłaś tą czekoladę ? :)
OdpowiedzUsuńCałą nie ;) Wczoraj wieczorem z 4 kostki i dzisiaj do śniadania rządek ;)
UsuńWiesz, wydaje mi się, że po diecie pewien taki "strach" przed jedzeniem jest jednak normalny. Kłopot w tym, aby odróżnić, gdzie kończy się strach a zaczyna obsesja.. oby u Ciebie było to pierwsze, szczerze Ci tego życzę :)
OdpowiedzUsuńŚniadanie pyszne, no i czekolada.. :)
Super śniadanie:) i świetne podejście, popieram z całego serca:) jak ktoś wcześniej napisał, tu będzie potrzebna metoda małych kroków, ale najważniejsze, że nastąpił przełom:) trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńOjej, ale Ci zazdroszczę tej czekolady! :O
OdpowiedzUsuńZdrowe podejscie do życia polega na tym , żeby utrzymać aktywność fizyczną i jeść z głową, wszystko, lecz z umiarem. Zawsze można sobie pozwolić na takie "wykroczenia", gydż nie powtarzają się codziennie i na pewno od nich tak szybko nie utyjemy. :D
Jestem pewna, że niedługo to wszystko nie będzie miało tak wielkiego znaczenia :)
Nie wiedziałam, że aż tyle osób ma z tym problem. Zaczyna się od zdrowego odżywiania i ograniczania różnych rzeczy a po pół roku nie potrafisz już normalnie funkcjonować... Jestem na tym samym etapie. Boję się czy sama dam sobie z tym radę. Twoje śniadania są rewelacyjne ubóstwiam twoje owsianki <3 Życzę powodzenia!!
OdpowiedzUsuń