Zrobiłam omlet biszkoptowy. Nie wyszedł. Ale zawsze można próbować ratować sytuację dużą ilością czekolady.
Omlet z Philadelphią Milka i pseudodomowym dżemikiem truskawka-kiwi. Serek wiejski. Inka karmelowa z mlekiem.
Omelette with Milka Philadelphia, homemade kiwi strawberry jam. Cottage cheese. Caramel cereal coffee with milk.
Chcieliście metamorfozę, to macie :)
KIEDYŚ | TERAZ
Szczerze mówiąc i tak nie dałam zdjęć z najgrubszych czasów, bo się wstydzę ;) Ale mam nadzieję, że i tak widać różnicę :))
mój mistrz <3 mam nadzieję że ja też niedługo będę mogła się tak pochwalić...
OdpowiedzUsuńej, ja właśnie leżę i nie wiem co chcę jeść ;<
Mogę sobie odgapić takiego omleta? Bo wygląda mniami <3
Śmiało ;D Może chociaż Tobie wyjdzie ;D
Usuńekstra!
OdpowiedzUsuńJakie masz teraz wymiary(talia,biodra,uda)? jeśli to nie problemxP
spoko;p
Usuń89/65/92, w najszerszym miejscu uda 51.
A dlaczego pytasz? ;))
Mam identyczne wymiary. Przybij! :D
UsuńOmlet znakomity.
5! ;D
UsuńOmlet mi drugi raz nie wyszedł :( A robiłam wg Twojego przepisu, nie wiem jak to robisz, że Twój jest taki gruby i wygląda jak ciasto! :(
Trzeba bardzo delikatnie mieszać masę z mąką, najlepiej nie łyżką, a łopatką czy czymś podobnym.
UsuńO, dzięki... Bo ja właśnie zrobiłam to łyżką...;)
UsuńWidać różnicę, ale nie odchudzaj się już więcej, bo teraz i tak jesteś już chuda ;)
OdpowiedzUsuńCo do wczorajszego wpisu:
OdpowiedzUsuńja absolutnie nie miałam nic złego na myśli,że dużo ważysz!
Wyglądasz świetnie, naprawdę!, jak ja to mówię, to musi być naprawdę extra;D haha!
Niesamowita zmiana, teraz wyglądasz naprawdę świetnie! ;D
OdpowiedzUsuńzgadzam się ! teraz wyglądasz jak dla mnie cudownie :)
Usuńczy widać? jasne, że tak i to jaką! :) super wyglądasz, i już się nie odchudzaj, tak jest naprawdę baaardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńpyszny omlet, z czekoladą <3
kurcze pełen podziw naprawdę ogromna zmiana;*
OdpowiedzUsuńPiękna! <3
OdpowiedzUsuńI wysoka. Uwielbiam wysokie dziewczyny (ale polubienie ich oznaczało zaakceptowanie swojego wzrostu, co też było nie lada wyczynem w moim przypadku) :DDD
Piękna metamorfoza :) ale zgadzam się z dziewczynami- starczy już odchudzania. Zazdroszczę wzrostu :)
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądasz :>
OdpowiedzUsuńJesteś szczuplutka, objęłabym Cię dłońmi w pasie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna metamorfoza. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńMistrzu! Piękna jesteś, wiesz?
OdpowiedzUsuńI przez Ciebie zaczęłam się zastanawiać, czy by nie wstawić swojej metamorfozy. :D
No nie powiem, sporo Ci się schudło ;) Ale na prawdę wyglądasz ślicznie :)
OdpowiedzUsuńJesteś moim mistrzem :*
OdpowiedzUsuńWstałam wcześnie. Byłam w sklepie,zdrowie produkty zostały zakupione.
Odgapiam od dziś śniadanka.
A.
WOOWWWW!! Jak Ty to zrobilas?? Dieta 600 kcal czy co? Pieknie wygladasz ! :)
OdpowiedzUsuńE tam nie wyszedł. wazne ze był smaczny :D
OdpowiedzUsuńwidać różnice i to wielką ;)
OdpowiedzUsuńomlecik słodki ;*
KObiecinko cudną masz figurę, wymarzone ciało! Zdradź swój sekret <3 (mówię serio) ;*
OdpowiedzUsuńgratuluję przemiany, wyglądasz świetnie:)
UsuńA Tobie Kate, chyba nie potrzebny jest ten sekret, bo sama jesteś straszną chudziną, hmm...?;)
Właśnie to samo miałam napisać ;D
UsuńByłam 'chudzinką', a w pewnym momencie ochydną "kościnką" :P ale po lekach, terapii itd przytyłam znacznie, miałam na myśli sekret programu treningowego na przykład :)
UsuńJeśli chodzi o treningi, to jak teraz patrzę z perspektywy, to wydaje mi się, że ćwiczyłam za dużo ;)
Usuń5 razy w tygodniu siłownia: 40 minut bieżnia lub rower, do tego ćwiczenia siłowe, łącznie wychodziło ok. 1h20minut. W dni bez siłowni ćwiczyłam w domu aerobik (z płytą- Carmen Electra ;D)
Teraz biegam 3 razy w tygodniu, realizuję lekki plan treningowy ze strony bieganie.pl (plan odchudzanie z bieganiem), poza tym nadal czasem robię ten aerobik ;)
No i niedawno ukończyłam 6 weidera :))
mi tam często omlety nie wychodzą : D
OdpowiedzUsuńŁoł widać dużą różnicę. Bardzo ładnie teraz wyglądasz : >
aaaaaale zmiana świetna ;o jesteś bardzo proporcjonalna, zazdroszczę ;p
OdpowiedzUsuńśniadanie też super, zjadłabym taki dżem ;D
Widać dużą różnicę, ale już wystarczy tego odchudzania :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam. Teraz wyglądasz świetnie :)
Usuńale omlet smakował?:> fajna przemiana!
OdpowiedzUsuńSmakował bardzo! Na pewno dużo lepiej niż wyglądał:D:D
UsuńDziękuję :)
napisałaś, że ukończyłaś a6w. możesz powiedzieć, czy są efekty? ja właśnie zaczęłam i strasznie to nudne, ale nie przestaję ;d tylko czy warto? można wiedzieć, czy spadły Ci z brzucha cm, czy tylko ładnie się wyrzeźbił? ;p
OdpowiedzUsuńFaktycznie, te ćwiczenia są strasznie nudne jak już jest dużo powtórzeń ;) Ciężko mi to tak do końca obiektywnie ocenić, bo równocześnie z a6w byłam na diecie, ale na pewno były efekty - oprócz rzeźby dość nieproporcjonalnie spadały mi wymiary - podczas gdy gubiłam 1cm w biodrach, w tali schodziły 3 :) Myślę, że to w dużej mierze zasługa tych ćwiczeń.
Usuńfajne śniadanko i mega zmiana :)
OdpowiedzUsuńNie wiem co bardziej wzbudza podziw, to śniadanko czy Twoja zmiana?:D To i to piękne!!
OdpowiedzUsuńGratuluję kochana ;).
OdpowiedzUsuńkoleżanko masz prawie idealne wymiary 90/60/90 ;D ja to w biuście 80 chyba nie mam, jakieś 1-2 cm mi może brakować, talia 57-58, a biodra nie wiem z tym, że mam tylko 155 wzrostu ;) też kiedyś byłam przynajmniej 12kg cięższa więc dla chcącego nic trudnego, gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńZmiana niesamowita. Masz się czym chwalić :) A zasada z czekolada jest jedną z moich ulubionych. Druga to masło orzechowe ;)
OdpowiedzUsuńJa co prawda nigdy bardzo gruba nie byłam, ale na pierwszym roku studiów udało mi się utyć jakieś 8 kilo (postanowiłam być weganką - to straszna bzdura że wszyscy weganie są szczupli) i przy moim wzroście było to STRASZNIE widoczne.
Mam do Ciebie pytanie? Gdzie kupujesz anatol waniliowy?
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu kupiłam kilka pudełek w Almie w Arkadach Wrocławskich, ale nie ma reguły- kilkakrotnie wcześniej sprawdzałam i też nie mieli. Ostatnio chyba widziałam też w delikatesach w pasażu grunwaldzkim.
UsuńTeż chce tak schudnąć:P liczyłaś kalorie? ile czasu zajęło ci odchudzanie?
OdpowiedzUsuńFaktycznie świetnie Ci to wyszło! ale widzę, że zmieniłaś nie tylko obwody ale też styl ubierania chyba, nie? bo tam po lewo takim młodzieńczym buntem zalatuje, a teraz jesteś taka dziewczęca :). no właśnie, długo czekałaś na takie efekty i dużo Ci tego ubyło. Gratuluję wytrwałości!
OdpowiedzUsuńFaktycznie zmieniłam styl ubierania, ale jeszcze przed przejściem na dietę, po części padło na takie zdjęcia, a po części po prostu i tak większość garderoby musiałam wymienić, bo wszystko jest za duże i faktycznie kupowałam trochę inne ubrania ;) Ale tak jak po lewej nadal zdarza mi się ubierać, stara miłość nie rdzewieje ;)
Usuń17kg w pół roku. A w odpowiedzi na komentarz wyżej- tak, niestety liczyłam kalorie.
Dziękuję! :)
A jak wyglądała Twoja dieta?
UsuńGratulacje, jesteś inspiracją dla wielu dziewczyn odwiedzających Twojego bloga ( tak mnie szczególnie!:) )
Bardzo miło mi czytać takie słowa, dziękuję :)
UsuńKierowałam się głównie zasadami diety South Beach (przynajmniej w okresach rozsądnego odchudzania, bo bywało różnie ;)), z drobnymi odstępstwami dostosowanymi do moich preferencji kulinarnych ;)
Miałaś jakieś ograniczenia kaloryczne?
UsuńJuż nie mogę się doczekać kiedy będę mogła tak jak Ty biegać w staniku sportowym i szortach!
Teoretycznie w tej diecie kalorie są nieważne. Jednak ja liczyłam i raczej nie przekraczałam 1200.
UsuńDziękuję za odpowiedź :) Ja też liczę, wyszło mi że przy mojej wadze, wzroście, aktywności fizycznej powinnam jeść 1500 by chudnąć do kilograma tygodniowo. Myślę jednak, że muszę robić coś źle albo po prostu moja tarczyca znowu fiksuje.
UsuńNie można do końca wierzyć liczbom :) Ja z perspektywy bardzo żałuję liczenia kalorii, ciężko się od tego odzwyczaić.
UsuńW razie czego zawsze zapraszam na maila :)
Świetna przemiana! Takie zdjęcia są bardzo motywujące :)
OdpowiedzUsuńA śniadanko musiało byś pyszne