wtorek, 12 czerwca 2012

31. +recenzja

Miałam dziś zaplanowane zupełnie inne śniadanie. Radośnie przywlokłam do kuchni netbooka z już otwartym przepisem, po czym z przerażeniem stwierdziłam, że NIE MA JAJEK, co w moim domu zdarza się tak niezmiernie rzadko, że aż ciężko w to uwierzyć ;)
Po chwili wielkiego smutku zaimprowizowałam i osłodziłam sobie ten wielki poranny żal.

Twarożek z jogurtem naturalnym, masłem orzechowym i płatkami Cheerios. Reszta jogurtu z Cheeriosami. Świeża brzoskwinia. Kawa zbożowa z mlekiem.



Jeszcze recenzja. Rzecz ta trafiła do mojego domu tak jak wiele innych rzeczy z Hello Kitty: nikt tak naprawdę nie wie po co i dlaczego ;) To akurat mama przywiozła mi z Niemiec, a ja, nie spoglądając na etykietkę schowałam do najniższej szuflady w kuchni z myślą "syf, cukier i puste kalorie". Ostatnio wpadły mi w ręce i to, co udało mi się zrozumieć zachęciło mnie do wpisania reszty do translatora, a stamtąd trafia na bloga ;)
Napój Hello Kitty o smaku: truskawka-malina-kwiat lipy.
No, w zasadzie to oranżada w mocno różowym kolorze (prawda, że to nie zdaje się wróżyć nic dobrego??).
Skład: naturalna woda mineralna, fruktoza, koncentrat jabłkowy, malinowy i truskawkowy, kwas węglowy (napój jest gazowany), kwas cytrynowy, regulator kwasowości, naturalne aromaty, ekstrakt kwiatu lipy, barwnik antocyjanowy*
(i tu dopisek)
*antocyjany to naturalny barwnik roślinny, jest wyciągiem z owoców i warzyw!
I koniec. Żadnego cukru, aspartamu...
Kaloryczność: 18,6kcal/ 100ml.
Produkt raczej nie jest do dostania w Polsce, ale piszę o nim, ponieważ jestem strasznie zaskoczona tym, co wyczytałam na jego etykiecie. Jednak co z Hello Kitty, to dobre ;)
A, jeszcze smak! ;D Cóż, jak stara dobra oranżada Helena ;)

14 komentarzy:

  1. orenzada zdeydowanie kojarzy mi sie z wakacjami na wsi ! :-)

    Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mi z wakacjami okresu dzieciństwa, boiskiem przed blokiem oraz wszelkimi rodzajami chrupek/ chipsów i rogali 7days i chipicao popijanych właśnie oranżadą ^^

      A twarożku z cheeriosami jeszcze nie jadłam ^^

      Usuń
  2. Ale masz ładnie w domu...:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jednak zbyt wiele na tych zdjęciach nie widać, ale dziękuję :)

      Usuń
  3. Przyznam ze to różowe helo kity wygląda dość toksycznie, ale skoro mówisz że skąd taki zdrowy...

    A co do cheeriosów - niedawno odkryłam, że to jedne z najzdrowszych komercyjnych płatków na naszym rynku -mają lepszy skład niż większość kupnych granoli, fitnesów itp.

    OdpowiedzUsuń
  4. O Elin, fajnie, że piszesz o wynikach swoich obserwacji ;) tak dawno już nie jadłam cherriosów, zresztą wygladały mi zawsze na takie sztuczne... ale skoro okazuje się, że nie są aż takie złe składowo to chyba się na nie skuszę w najbliższym czasie.

    A śniadanie prezentuje się ślicznie. Porwałaby Ci pare plasterków brzoskwini. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pierwszy i szybki rzut oka, wyglądało trochę jak buteleczka z trucizną :D.

    A ze śniadaniami też tak mam. Już wcześniej planuję co dobrego zjem a w domu brakuje np. mleka! I już poranek nie taki sam :P.

    OdpowiedzUsuń
  6. orenżada z hello kitty, czego to nie wymyślą :D
    pycha śniadanko, porywam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale super napój :D a śniadanie wygląda wybornie !
    brak jajek w lodowce to tragedia :p

    OdpowiedzUsuń
  8. no niestety taka jest prawda ze zdrowa zywnosc jest droga i trzeba za nia płacić. wydaje mi sie ze koszty produkcji są wysokie i stąd ta cena. Ale raz na jakiś czas można kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. mmm ale pyszne śniadanko! brak jajek to poważna sprawa, u mnie je się je codziennie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ależ te napoje słodko wyglądają :D

    OdpowiedzUsuń
  11. kurczę napiła bym się hello kittowego napoju :)
    bardzo ładnie i estetycznie wygląda to śniadanko :)
    do zobaczenie dzisiaj :P
    A.

    OdpowiedzUsuń