Ostatnie wakacyjne śniadanie, zjedzone w mieszkaniu jeszcze bez internetu, po imprezie w jamie zła. W dobrym towarzystwie, w wielkiej, jasnej kuchni, w starej kamienicy w centrum Wrocławia. Opanowanej przez studentów :)
Kasza manna z bananem i musli bananowo-czekoladowym. Herbata.
Semolina with banana and chocolate-banana muesli. Tea.
jeśli to dopiero początek studenckich śniadań to nie mogę się doczekać co będzie dalej :D
OdpowiedzUsuńCiekawe te musli :D Fitella ?
OdpowiedzUsuńHmmm... Nie, chyba just fit... to z biedronki :)
Usuńech ja jutro wracam na swoje studenckie mieszkanko :(
OdpowiedzUsuńNo, opis całego porannego zajścia brzmi zachęcająco :D
OdpowiedzUsuńach, to życie studenckie :) i znowu się zacznie, super!
OdpowiedzUsuńa śniadanie pyszne! no i w atmosferze, z tego co czytam, wybornej..!:)
ale pyszne dodatki *.*
OdpowiedzUsuńjakie piękne talerzyki! *.*
OdpowiedzUsuńZgadzam sie, piekny talerzyk :) i bardzo smaczne sniadanie.
UsuńSmaczne śniadanie. Z pewnością te jedzone już jako studentka będą równie świetne! :)
OdpowiedzUsuńAle pysznie! ;)
OdpowiedzUsuńpycha!
OdpowiedzUsuńpyszne dodatki do zawsze smacznej kaszy manny ;p
OdpowiedzUsuńChyba sama jutro wypróbuję, bo wygląda smakowicie.
OdpowiedzUsuńsniadaniowy-zawrot-glowy.blogspot.com