Pieczone jabłko z rodzynkami, miodem i cynamonem; serek wiejski z płatkami kukurydzianymi; kawa orkiszowa z mlekiem.
Baked apple with raisins, honey and cinnamon; cottage cheese with corn flakes; spelt coffee with milk.
Czasem (a od poniedziałku codziennie) wstaję rano żeby zrobić tacie śniadanie i kładę się znów. Później jemy z mamą i wracam do łóżka, do południa oglądam 'How I met your mother', rozmyślam o pracy inżynierskiej, czytam Focusa i elektroniczną prasę, wchodzę na bloggera, facebooka, po sto razy sprawdzam maile. Narzekam, że nie chce mi się biegać i wychodzę i tak, żeby wyprodukować swoją dawkę endorfin. Słucham Trójki z mamą, przełączamy na Volbeat albo King Crimson, kiedy zaczynają się audycje, których nie lubimy. Kiedy zostaję sama zakładam słuchawki i przełączam się na 'moją' muzykę albo słucham ciszy. Z nikim nie rozmawiam, nie spotykam nikogo poza tymi pojedynczymi biegaczami na trasie. Walczę z wieczorną chęcią na słodycze. Zabieram netbooka do łóżka, wynajduję nowe przepisy, których pewnie nigdy nie wypróbuję i zastanawiam się co zjeść na śniadanie. Raczej nie piszę już z nikim jak kiedyś. Nic nie jest jak kiedyś. Czekam aż zrobię się naprawdę senna, gaszę światło i przytulam się do białego królika...
...i wstaję rano żeby zacząć ten sam dzień od nowa.
pyszne jablko! przypomina mi dziecinstwo :)
OdpowiedzUsuńwiesz..mialam kiedys w swoim zyciu taki moment, ktory opisujesz. tylko ja, moi rodzice, moj dom, pokoj i ewentualnie przechodnie na ulicy. teraz dopiero powoli zaczynam na nowo wychodzic do ludzi.
Też miałam pisać o smaku dzieciństwa, mama nam takie jabłka robiła :)
Usuńznam ten grafik dnia ;/ doskonale go znam...
OdpowiedzUsuńPycha :)
OdpowiedzUsuńkocham pieczone jabłka jeszcze pamiętam jak to w piecu kaflowym się robiło
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie jadłam pieczonego jabłka, a to wygląda genialnie *.*
OdpowiedzUsuńchwilowo moje dni wyglądają całkiem podobnie, ale niedługo zaczną się zajęcia, więc zmieni się wszystko i u Ciebie i u mnie:)
i właśnie tym wpisem przekonałaś mnie do kupna 'mini piekarnika'. Chcę jeść pieczone jabłka!! no i domowy chlebek.. i ciasta.. zapiekanki... o matko, rozmarzyłam się :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że moje życie wygląda ostatnio podobnie. I nawet mam możliwość, żeby gdzieś wyjść, coś zrobić.. ale po prostu mi się nie chcę. Kiedyś było inaczej, teraz dopadła mnie.. starość?
Na wakacjach w domu chociaż miałam mamę, teraz znowu gadam do kubka z kawą ;)
Kasia
poproszę jedno jabłuszko :3
OdpowiedzUsuńJak się przygotowuje takie jabłko ?:D
OdpowiedzUsuńPS nie tylko Twoje życie tak wygląda..
Odcięłam czubek, wydrążyłam gniazdo, włożyłam do środka rodzynki i cynamon, przykryłam czubkiem spowrotem, owinęłam folią i zapiekałam w 175 stopniach 45minut do godziny (nie wiem dokładnie, co jakiś czas sprawdzałam czy jest już miękkie), po wyciągnięciu wlałam do środka miód.
Usuńmam wrażanie jakbyś opisywała mój dzień i moją sytuacje od roku...
OdpowiedzUsuńSamotnik?
OdpowiedzUsuńTeż lubię dzień spędziać z mamą, w domu...;)
Śniadanie mega pyszne :)
OdpowiedzUsuńTakie jabłko to smak z mojego dzieciństwa..zawsze gdy chodziłam do noc do Babcia, ta robiła mi codziennie na śniadanie takie jabłuszko..cudowny smak :)
OdpowiedzUsuńhmm, a Twoje zachowanie nie jest przypadkiem takie za sprawą diety?
OdpowiedzUsuńnie jestem juz na diecie
UsuńPieczone jabłuszko<3
OdpowiedzUsuńAaa, zakochałam się w Twoim śniadaniu! Przypomniałaś mi, jak uwielbiam pieczone jabłka :)
OdpowiedzUsuńProste i niesamowicie pyszne ! Uwielbiam pieczone jabłuszka ^^
OdpowiedzUsuńNie opieraj całego dnia na śniadaniu.ja tak kiedyś robiłam i przez to miałam takie dni jak ty.Później przestałam tak o tym myśleć jadłam na sniadanie to co moje koleżanki lub nic.I wreszcie poczułam że życie to nie samo jedzenie .
OdpowiedzUsuńTeraz znowu powróciłam do celebrowania śniadań a moje dni są świetne.
zrób sobie przerwę,zjedz w locie ,nie zastanawiaj się
Ola
Nie sądzę, żeby chodziło o śniadania
Usuńpieczone jabłuszko zawsze mnie zachwyca ,uwielbiam jego smak ,moja babcia je często robi ;p
OdpowiedzUsuńChyba wykorzystam Twój pomysł i niedługo zrobię sobie taki pyszny podwieczorek :)
OdpowiedzUsuńEj.. skąd wiedzialaś jak wygląda mój dzień, nawet rozmyślenia nad pracą inż. się zgadzają .;p Ja nie mogę doczekać się uczelni bo dłużej tak nie wytrzymam.
OdpowiedzUsuńMożliwe jest odcięcie albo przynajmniej nie uzależnianie od tego życia - jestem tego przykładem. Trzymam kciuki, każdy ma momenty przełomowe w życiu :)
OdpowiedzUsuńMniam! Uwoalbiam pieczone jabłka!
OdpowiedzUsuńRutyna bywa uzależniająca - trzeba z tym walczyć.
OdpowiedzUsuńPyszne śniadanie :)
uwielbiam pieczone jabłko *.*
OdpowiedzUsuńbędzie dobrze, czasem bywają takie momenty, trzeba z tym walczyć ;)
Nie wiem jak smakuje takie pieczone jabłuszko, niestety..
OdpowiedzUsuńWiesz a co jest złego w tej odrobinie monotonii? Czy życie zawsze musi być pełne ekscytacji i nowości? Nie można sobie właśnie tak po egzystować, płynąć z prądem dnia codziennego?