piątek, 29 marca 2013

321. Omlet ambasadorki Somersby

Dalsze pokazywanie Mamie moich smakołyków śniadaniowych ;)

Pełnoziarnisty omlet marchewkowy z masłem macadamia i ricottą; zielona herbata.
Whole wheat carrot omelette with macadamia butter and ricotta; green tea.

A ja zostałam ambasadorką Somersby!

Wczoraj dostałam paczkę...


Więc trzeba zacząć Party Like a Lord! :)


21 komentarzy:

  1. Cudowny ten omlet. Można prosić przepis?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na 2 porcje ze zdjęcia: 4 jajka, 4 płaskie łyżki mąki, odrobina mleka, 3 małe marchewki. Marchew zetrzeć na dużych oczkach. Jajka rozdzielić, żółtka rozbełtać z mlekiem (ja daję je do filiżanki i mleka dolewam do poziomu żółtek). Białka ubić z mlekiem na sztywną pianę, miksując na małych obrotach dodać żółtka z mlekiem. Mąkę wmieszać drewnianą łopatką (to ważne, nie mikserem i nie łyżką). Po czym tak samo wmieszać marchewkę. Smażyć z obu stron na łyżeczce masła. Ja przed obróceniem pokroiłam go łopatką na ćwiartki, bo chyba niemożliwe jest obrócenie go normalnie jak zwykłego biszkoptowego...;)

      Usuń
    2. Dziękuję ślicznie :)

      Usuń
  2. ten omlet brzmi zachęcająco :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozpieszczasz swoją mamę, zazdroszczę!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. o rany, jak zostałaś ambasadorką somersby?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybrali mnie przez streetcom.pl :) Zachęcam do rejestracji, fajna stronka i można trafić na naprawdę ciekawe akcje :)

      Usuń
  5. kolejne pyszne śniadanie z mamą ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. robimy dżampreze, ułi-ułi! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Pysznie, to możesz balować :D

    OdpowiedzUsuń
  8. ale mama ma dobrze :)

    o ludzie, kocham somersbyyy ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Pogotuj mi trochę tak jak Twojej mamie! :)
    Pysznie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale rozpieszczasz mamę! I prawidłowo oczywiście :))

    OdpowiedzUsuń
  11. O muszę zrobić marchewkowego omleta! Mama na pewno zadowolona :)
    Gratuluję! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ohoho, imprezę wyczuwam. xD Pani ambasadorko.

    OdpowiedzUsuń
  13. pyszny jest ten omlet, mamie na pewno też zasmakował:)
    Lord się spisał widzę^^

    OdpowiedzUsuń
  14. somersby? :O wooow, iście szlacheckie! jak się czasy zmieniają, kiedyś studenci pili różne dziwne rzeczy, ale na pewno nic tak wykwintnego :D

    OdpowiedzUsuń
  15. ambasadorski, ooo, jak zaszczytnie nazwany <3 marchewkowy jest u mnie do wypróbowania koniecznie! A Mama to dobrze z Tobą ma, oj taaak :)

    OdpowiedzUsuń