Mama przywiozła mi z Niemiec tą dziwną masę w słoiku... Próbowałam wkładać ją do naleśników, kłaść na gofry, tosty, wszystko! Nie smakowała mi. Szkoda, że dopiero przy ostatnich dwóch łyżkach odkryłam, że jest pyszna w owsiance... ;)
Owsianka z mlekiem sojowym, quinoa i masą jabłkowo-bakaliową w słoiku po maśle orzechowym.
Oatmeal with soy milk, quinoa and apple delicacies pulp in peanut butter jar.
metoda prób i błędów doszłaś z czym smakuje najlepiej:) przynajmniej następnym razem będziesz już wiedzieć:)
OdpowiedzUsuńi tak lepiej późno niż wcale :D
OdpowiedzUsuńnic straconego:) będziesz wiedziała co zrobić z kolejnym słoiczkiem :)
OdpowiedzUsuńMasa jabłkowa musi być pycha :D
OdpowiedzUsuńCzłowiek się uczy na błędach, całe swoje życie - podobno^^ :)
OdpowiedzUsuńTo przecież mincemeat do ciasteczek! Ale w owsiance też musiało być pyszne :)
OdpowiedzUsuńwygląda super, na pewno smakowała jeszcze lepiej :D
OdpowiedzUsuńnastępnym razem będziesz wiedziała ;D
OdpowiedzUsuńpysznie :)
Słoiczkowe owsianki, pychota :)
OdpowiedzUsuńmmm w słoiczku po maśle , pycha ! ciekawa ta masa ;p
OdpowiedzUsuńpowiedz, owsiankę z quinoą (dzięki Boże za nią) gotujesz razem na mleku?
OdpowiedzUsuńtak:)
Usuńciekawe jak smakowało :D
OdpowiedzUsuńAle musiało być pyszne :)!
OdpowiedzUsuń