Na taką porcję jak jest na zdjęciu (która moim zdaniem jest za duża, bo ledwo to zjadłam, zaskakująco sycące są te omlety^^): 3 jajka, 3 płaskie łyżki mąki (u mnie pełnoziarnista), 3 łyżki mleka, płaska łyżeczka cynamonu, sól, marchewka (u mnie była dość spora): białka ubić na sztywno ze szczyptą soli, żółtka roztrzepać z mlekiem i dodać do białek ciągle miksując. Mąkę wymieszać z cynamonem i partiami wmieszać w ciasto drewnianą łopatką. Marchewkę zetrzeć na dużych oczkach i też łopatką wmieszać do ciasta. Smażyłam na łyżeczce klarowanego masła. U mnie tej marchewki było dużo i omlet rozpadł się przy przewracaniu, dlatego go podzieliłam ;) Ach i odwracanie chyba się nie obejdzie bez dwóch łopatek albo talerza.
Wspaniały omlecik :) Idealne i inne, jeszcze takiego wynalazku nie jadłam, a musi być bardzo pyszny... Ps. POZDROWIENIA Z CORAZ CIEPLEJSZEGO WROCŁAWIA :D
Wygląda genialnie :)
OdpowiedzUsuńJaki świetny :) Pidżama <3
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszelkie marchewkowe wariacje :) taki omlet bardzo chętnie bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńale narobiłaś mi ochoty ! ;d
OdpowiedzUsuńzachwyca mnie ten omlet, pyszne smaki :) i zadymione wygląda jeszcze bardziej apetycznie!
OdpowiedzUsuńwygląda cudownie! skąd ty bierzesz pomysły na te wszystkie śniadania to ja nie mam pojęcia!! :D
OdpowiedzUsuńśliczniusi ;d
OdpowiedzUsuńLubię marchewkowo-cynamonowe omlety :)
OdpowiedzUsuńktoś dziś słuchał Radia Wrocław z rana? :3
OdpowiedzUsuńleciała Pidżama?;) nie słuchałam
UsuńTakie zadymione ma swój urok :)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie;)
Jeszcze nie próbowałam takiego omletu, ale świetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPidżama! Uwielbiam ! Kupiłaś mnie tym utworem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam marchewki:D!
OdpowiedzUsuńPyszny <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam marchewkowe omlety, smakują jak ciasto :) I Pidżamę też uwielbiam! <3
OdpowiedzUsuńOjejuu! Zjadłabym! :D
OdpowiedzUsuńwow , takiego jeszcze nie jadłam -super <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńchyba i ja będę musiała takiego w końcu spróbować. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor:) od razu poprawia humor taki omlet.
OdpowiedzUsuńMożna prosić o przepis? :)
OdpowiedzUsuńNa taką porcję jak jest na zdjęciu (która moim zdaniem jest za duża, bo ledwo to zjadłam, zaskakująco sycące są te omlety^^): 3 jajka, 3 płaskie łyżki mąki (u mnie pełnoziarnista), 3 łyżki mleka, płaska łyżeczka cynamonu, sól, marchewka (u mnie była dość spora): białka ubić na sztywno ze szczyptą soli, żółtka roztrzepać z mlekiem i dodać do białek ciągle miksując. Mąkę wymieszać z cynamonem i partiami wmieszać w ciasto drewnianą łopatką. Marchewkę zetrzeć na dużych oczkach i też łopatką wmieszać do ciasta. Smażyłam na łyżeczce klarowanego masła. U mnie tej marchewki było dużo i omlet rozpadł się przy przewracaniu, dlatego go podzieliłam ;) Ach i odwracanie chyba się nie obejdzie bez dwóch łopatek albo talerza.
UsuńKurcze, ten omlet jest naprawdę cudowny!:)
Usuńjaki cudowny... <3
OdpowiedzUsuń|Płaskie ciasto matchewkowe :D
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie spróbować omleta z marchewką :) Wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńWspaniały omlecik :) Idealne i inne, jeszcze takiego wynalazku nie jadłam, a musi być bardzo pyszny... Ps. POZDROWIENIA Z CORAZ CIEPLEJSZEGO WROCŁAWIA :D
OdpowiedzUsuńcuuuudo<3
OdpowiedzUsuń