Uśmiecham się do słońca i rano odsłaniam rolety z radością, że już jest widno. Powoli rozkręcam mój sezon biegowy i staram się przypominać sobie postawione cele, kiedy brak mi motywacji. Integruję się, uczę, czytam książki i marnuję czas przy komputerze, spaceruję i ciągnie mnie nad Odrę zamiast na wykłady, wiosna, WIOSNA! :)
A owsiankę oczywiście ugotowałam wieczorem, rano cała była przesiąknięta gruszkowym aromatem :)
Owsianka z amarantusem, gruszką, miodem, rodzynkami, słonecznikiem i razowymi ciasteczkami; kromka chałki.
Oatmeal with amaranth, pear, honey, raisins, sunflower seeds and wholemeal cookies; a slice of challah.
oj, kusisz tą chałką :)
OdpowiedzUsuńpyszna owsianka ;)
owsianka, chałka:) wspaniałe śniadanie:)
OdpowiedzUsuńwiosna przyszła, mnie też już nosi:)
Chyba muszę ugotować taką wieczorną owsiankę :)
OdpowiedzUsuńPrzepyszne śniadanko!
OdpowiedzUsuńNocna owsianka najlepsza jest. A do tego znowu ta cudowna chałka, świetne śniadanie. :)
OdpowiedzUsuńWygląda kremowo, idealnie. 'przesiąknięta gruszkowym aromatem' - działa na wyobraźnię i na kubki smakowe. A dodatek w postaci chałki - pyszności^^ :)
OdpowiedzUsuńprezentuje się świetnie!:)
OdpowiedzUsuńO, znowu kusisz tą chałką!:D
OdpowiedzUsuńZe zdjęć wnioskuję, że śniadanie miałaś pyszne ;)
Tak kusisz tą chałkę, że chyba upiekę swoją :)
OdpowiedzUsuńwiosna, wiosenka! :))
OdpowiedzUsuńi ochota na chałkę... :P
Gruszkowa - mniam! Chałka kusi bardzo :)
OdpowiedzUsuńmmm ciagle kusisz tą chałka ;p
OdpowiedzUsuńpyszna gruszkowa owsianka ;D
Ale pysznie wygląda! Kremowa, gęsta idealna :)
OdpowiedzUsuńOwsianka z chałką... mmm... ciekawe! :)
OdpowiedzUsuńNocna gruszkowa! Pycha:) I ta chałka - perfekcja<3 Też cieszę się słońcem! To jak lato, a nie wiosna :D
OdpowiedzUsuńZabawne - też miałam dzisiaj nocną gruszkową.
OdpowiedzUsuń