Wolne. Czekam na swoją godzinę zapisów (trzymajcie kciuki za dobry plan zajęć!), a po południu firmowy wyjazd na weekend... Mam nadzieję, że dadzą mi żyć z tym fotografowaniem śniadań ;)
Omlet klonowy z dżemem brzoskwiniowym, ciepłe mleko z waniliową rurką.
Maple omelette with peach jam, warm milk with vanilla straw.
Przedstawiam mój nowy kubeczek :) A takie rurki Tata mi kupił!
też bardzo lubię słodkie omlety;)
OdpowiedzUsuńAle puszysty :)
OdpowiedzUsuńA kubek jak najbardziej pozytywny :)
te rurki pamiętam z dzieciństwa! :D
OdpowiedzUsuńOmlet klonowy i w dodatku taki puszysty - pyszności *.*
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś nie wyobrażałam sobie kakao bez takiej rurki w kubku :)
kubeczek śliczny ;)
OdpowiedzUsuńa omlet pewnie przepyszny ;D nigdy nie jadłam nic o tym smaku...
Kubeczek cudny, chciałabym taki ;-)
OdpowiedzUsuńA za omletami też nie przepadam, podobnie jak Twoi zwykli współtowarzysze śniadań;p
Ale wspaniały omlet!
OdpowiedzUsuńPrzepyszny omlet :)
OdpowiedzUsuńMiłego wyjazdu :)
Wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńsłodkie omlety są najlepsze:)
OdpowiedzUsuńgenialny ten kubek:D
OdpowiedzUsuńa omlet wyszedł Ci naprawdę dooobrutki!
Grubaśny, ubóstwiam takie ♥
OdpowiedzUsuńMega kubeczek :)
też chcę taki kubek! :)
OdpowiedzUsuńOmlet cudny, ale ten kubek! :D Chcę taki! :D
OdpowiedzUsuńMniam, mniam :)
OdpowiedzUsuńciepłe mleczko wg mnie najlepsze jest z miodem ;d
OdpowiedzUsuń