Huevos rancheros na domowej tortilli, zielona herbata.
Huevos rancheros with homemade tortilla, green tea.
Po kiepskim poniedziałku, uratowanym po południu i nijakim wtorku wróciłam do domu, usmażyłam tortille i niedługo położyłam się spać... Dziś wstałam już w końcu w mój długi weekend, pierwszy dzień spędzam sama, a później, mam nadzieję, będzie się działo:)
:O wygląd tego dania pobudza moje kubki smakowe :D
OdpowiedzUsuńOoo, a co to za pyszna wersja sadzonych? :D
OdpowiedzUsuńOoo, bardzo ciekawie to wygląda. Nie odmówiłabym takiemu śniadaniu na wytrawnie. :)
OdpowiedzUsuńjadłam pierwszy raz w Meksyku, pyszne!
OdpowiedzUsuńale meksyk na talerzu! :D
OdpowiedzUsuńciekawie , podoba mi się już sama nazwa ;)
OdpowiedzUsuńpomidory + papryka na pikantnie? powiedz że tak, bo będę spełniona. i nie omieszkam wykorzystać.
OdpowiedzUsuńU mnie to były pomidory i papryczka chilli ;)
Usuńwspaniałe :)
OdpowiedzUsuńAle apetycznie wygląda chociaż obiadowo mi się troszkę kojarzy;D
OdpowiedzUsuńNo i tym sposobem nie moge sie doczekac weekendu - w koncu znajde czas na takie sniadanie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe śniadanie, udanego weekendu! :)
OdpowiedzUsuńja chcę przepis na to, baaardzo proszę :)
OdpowiedzUsuńhttp://filozofiasmaku.blogspot.com/2012/11/sniadanie-mistrzow-6-huevos-rancheros.html#.UXOndaI2yho
UsuńAle smakowicie! Taką tortillę też muszę zrobić :)
OdpowiedzUsuńpyszne śniadanko ;D
OdpowiedzUsuńJajka w wersji wypasionej. Podobają mi się :)
OdpowiedzUsuń