Dziś było śniadanie bardzo wczesne jak na sobotę, a to z tego powodu, że wyruszyliśmy na 9 na moją uczelnię na rozdanie dyplomów. Co prawda pracę obroniłam w styczniu, jednak mój wydział postanowił z tym dość długo poczekać... ;) Ale było miło, były nagrody, podrzucanie biretów, tort z logo wydziału i wino na koniec :) A tu kilka fotek:
A na śniadanie przed tym wszystkim...
Racuchy drożdżowe z jabłkami, cynamonem i cukrem pudrem.
No a wczoraj, po jarmarku świątecznym, na przedmieściach Wrocławia, przed pracą i zdjęcie z telefonu...;)
Bananowo-czekoladowy pudding z kaszki manny.
Gratuluję ! :D 1 zdjęcie super !
OdpowiedzUsuńAle grubaśne te racuchy <3
Gratulacje :D
OdpowiedzUsuńGratuluję! : ) Jak robisz takie grubasy? : )
OdpowiedzUsuńDbam o to, żeby ciasto było bardzo gęste, ubijam białko no i w przypadku takich drożdżowych jak dzisiaj daję mu wyrosnąć chociaż z 20 minut :)
Usuńjej, gratuluję! to wszystko wygląda wspaniale. życzę dalszych sukcesów :>
OdpowiedzUsuńInż. to tak jak mgr? :) czy potem będziesz miała dopiero mgr inż.?
OdpowiedzUsuńNigdy nie potrafiłam się połapać:)
W czerwcu będę mgr inż :)
Usuńgratulacje!! trochę musiałaś poczekać na to rozdanie ,ale warto było jak widać ;)
OdpowiedzUsuńnajlepsza z najlepszych ;) gratulacje!
OdpowiedzUsuńPrawie najgorsza z najlepszych, hihi ;) Ale dziękuję :)
UsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńWieki nie jadłam racuchów, skosztowałabym chętnie :)
gratuluje!!! do mojego rozdania dyplomow jeszcze.. poltora roku ;) i 9 wynik.. brawo! ;)
OdpowiedzUsuńBardzo gratuluję!
OdpowiedzUsuńA racuchy jak z obrazka:)