Ostatnie dni były dla mnie wyjątkowo zalatane z uwagi na ostatnie zakupy, odbiór rzeczy od poszczególnych osób, opracowywanie strategii dowozu.. Ale dziś udało się! :) Paczka dotarła do magazynu na czas, a na nas czekało ciasto marchewkowe i wesoła gromada elfów-wolontariuszy ;)
W sumie udało nam się zrobić 14 pudełek z prezentami dla 3 dzieciaków i ich mamy, żywnością, środkami czystości... Jestem bardzo dumna z tego, jak świetnie w tym roku się udało!
Ja jako organizatorka dostałam certyfikat a teraz ze zniecierpliwieniem czekam na opis reakcji rodziny od wolontariuszki no i wiem już, że chłopcy namalowali laurki... :)
Niestety, w ferworze przygotowań zapomniałam aparatu i zdjęcia paczek były zrobione telefonem, ale przecież nie zdjęcia są najważniejsze:)
A dziś już na spokojnie, choć poza domem, leniwe śniadanie z tego, co było ;)
Kanapki z serem, kiełbasą, pomidorem i jajkiem.
tak dobrze rozpoczęty dzień :)
OdpowiedzUsuńWspaniała robota :)
OdpowiedzUsuń