niedziela, 8 grudnia 2013

575. Szlachetna Paczka.

Przez ostatnie dwa-trzy tygodnie moje myśli zaprzątał głównie projekt Szlachetnej Paczki, w którym wzięłam udział po raz drugi. Wspólnie ze mną paczkę stworzyło niemal 30 osób, przy czym wkład polegał na wsparciu finansowym, zakupach, organizacji kartonów, transporcie, pakowaniu...
Ostatnie dni były dla mnie wyjątkowo zalatane z uwagi na ostatnie zakupy, odbiór rzeczy od poszczególnych osób, opracowywanie strategii dowozu.. Ale dziś udało się! :) Paczka dotarła do magazynu na czas, a na nas czekało ciasto marchewkowe i wesoła gromada elfów-wolontariuszy ;)
W sumie udało nam się zrobić 14 pudełek z prezentami dla 3 dzieciaków i ich mamy, żywnością, środkami czystości... Jestem bardzo dumna z tego, jak świetnie w tym roku się udało!
Ja jako organizatorka dostałam certyfikat a teraz ze zniecierpliwieniem czekam na opis reakcji rodziny od wolontariuszki no i wiem już, że chłopcy namalowali laurki... :)
Niestety, w ferworze przygotowań zapomniałam aparatu i zdjęcia paczek były zrobione telefonem, ale przecież nie zdjęcia są najważniejsze:)




A dziś już na spokojnie, choć poza domem, leniwe śniadanie z tego, co było ;)
Kanapki z serem, kiełbasą, pomidorem i jajkiem.

2 komentarze: