najukochańsze ciasto!
klasyka najlepsza :)
Że też piekarnik musiał mi się zepsuć akurat teraz!
uwielbiam takie śniadania jeszcze z takim świeżym pachnącym drożdżowym:D:D mniam:D
pożarłabym ;)
Cudo ... wracają beztroskie wspomnienia z dzieciństwa :)
Pysznie i słodko! Podziel się :))
Tak to już jest z tymi nocami. Dobrze, że przynajmniej poranek można sobie tak cudownie osłodzić. :)
został może jeszcze jakiś kawałeczek? :DZdecydowanie się z Tobą zgadzam.
Można prosić o przepis? Wygląda genialnie! Bardzo chciałabym upiec bliskiej osobie na urodziny, która za drożdżowymi wprost szaleje. :)
Oczywiście :) Umieściłam je kiedyś na drugim blogu: http://wfioletowejkuchni.blogspot.com/2013/07/najlepszy-przepis-na-ciasto-drozdzowe.htmlTylko tym razem użyłam mrożonych śliwek i kruszonki bez dodatku orzechów :)
najukochańsze ciasto!
OdpowiedzUsuńklasyka najlepsza :)
OdpowiedzUsuńŻe też piekarnik musiał mi się zepsuć akurat teraz!
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie śniadania jeszcze z takim świeżym pachnącym drożdżowym:D:D mniam:D
OdpowiedzUsuńpożarłabym ;)
OdpowiedzUsuńCudo ... wracają beztroskie wspomnienia z dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńPysznie i słodko! Podziel się :))
OdpowiedzUsuńTak to już jest z tymi nocami. Dobrze, że przynajmniej poranek można sobie tak cudownie osłodzić. :)
OdpowiedzUsuńzostał może jeszcze jakiś kawałeczek? :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się z Tobą zgadzam.
Można prosić o przepis? Wygląda genialnie! Bardzo chciałabym upiec bliskiej osobie na urodziny, która za drożdżowymi wprost szaleje. :)
OdpowiedzUsuńOczywiście :) Umieściłam je kiedyś na drugim blogu: http://wfioletowejkuchni.blogspot.com/2013/07/najlepszy-przepis-na-ciasto-drozdzowe.html
UsuńTylko tym razem użyłam mrożonych śliwek i kruszonki bez dodatku orzechów :)