wtorek, 19 czerwca 2012

38. +moje bieganie

Ostatnią normalną, gotowaną owsiankę popełniłam... 2 czerwca?! Przyszedł już na nią najwyższy czas, sami rozumiecie... Dzisiaj śniadanie w łóżku w towarzystwie Królisia.

Waniliowa owsianka z rodzynkami, orzechami wloskimi, miodem, gruszką i miodowymi płatkami Cheerios. Ricore z waniliowym mlekiem sojowym.
Vanilla oatmeal with raisins, walnuts, honey, pear and Cheerios cereals. Chicory coffee with vanilla soy milk.





Dziś nie biegam. Ale wzięłam się za to bardziej ambitnie, rozpisałam plan treningowy, brakuje mi tylko porządnych butów... I ponieważ wszyscy się z tym obnoszą ;D, to ja też pokazuję Wam dziś jak biegałam (ku uciesze panów robotników z sąsiedniej ulicy...):


32 komentarze:

  1. Przecież jesteś już strasznie szczupła. Po co więc się jeszcze odchudzasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie to jest mój problem - nie chcę już chudnąć, ale nie potrafię sobie tego wyważyć, albo jem za mało i jeszcze chudnę albo za dużo i tyję...

      Usuń
    2. Moze zgłos sie do dietetyka ?

      Usuń
    3. Jak dla mnie większość dietetyków to szarlatani - ja przynajmniej mam okropne doświadczenia. Tzn. jeżeli już to poszukaj sobie jakiegoś kto na pewno zrozumie specyfikę twojego odżywiania, stylu życia, będzie faktycznie indywidualnie coś dobierał. Bo większość niestety działa strasznie szablonowo i jednym być może ten szablon pomaga a dla drugich jest tragedią.

      A tak całkiem z "innej beczki" to masz fenomenalną maskotkę.

      Usuń
    4. Dziękuję! Dostałam ją od rodziców na 21 urodziny :P I jest moim oczkiem w głowie ;))

      Usuń
  2. masz piękną figurę i pyszną owsiankę!:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne śwniadanko w uroczym towarzystwie ;) Szczuplatk z Ciebie :) nie odchudzaj się już, myślę, że wystarczy. Odpwiednie nastawienie do jedzenia jest bardzo ważne, dobrze, że w ogóle zdajesz sobie z tego sprawę. Wiesz, takie spojrzenie na tę kwestię z dystansu moze okazać się naprawdę pomocne
    ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. ślicznie wygladasz;) ty sie odchudzałas i osiągnełas taka figurkę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Tak, jestem po diecie+treningach od pół roku, schudłam duuużo, może kiedyś się odważę i pokażę tu swoją metamorfozę ;)

      Usuń
    2. kerala możesz zdradzić jaką dietę stosowałaś odchudzając się i jakie wykonywałaś ćwiczenia przez pół roku?

      Usuń
    3. W dużym skrócie: kierowałam się głównie zasadami zbliżonymi do diety south beach, przy czym nie przekraczałam 1100-1200kcal/dzień. do tego siłownia lub aerobik min. 4x w tygodniu (po około 1,5h)

      Usuń
  5. Ale śliczny brzusio! ;) I pan królisio ;P.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uważaj, bo zaraz Ci napiszą anonimki, że masz ED i że musisz się leczyć, że zemdlejesz na ulicy albo umrzesz bez przyczyny xd
    A widać, że czujesz się dobrze... jednak jeśli masz problemy nadmierne chudnięcie na przemian z tyciem to może zrób sobie badania hormonalne ? Tu może tkwić jakiś problem. JA w sumie też powinnam przyjmować hormony, aczkolwiek nie zgodziłam się na HTZ.

    Ale przejdźmy to śniadania. Przepyszne połączenie smaków ^^ Mniam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do mojego tycia, to niektórzy twierdzą, że to nie jest waga dla mnie, dlatego teraz od byle zjedzenia zwykłego obiadu kilka dni z rzędu od razu przybieram ;p ale mi się jakoś nie uśmiecha taka wersja ;D stąd takie wahania, tylko właśnie nie mam pojęcia jak to wyważyć. No i wiadomo, wszystko też zależy od nastroju i dnia ;) A z tymi badaniami to może faktycznie przemyślę... Na pewno nie zaszkodzi sprawdzić co i jak z organizmem :)
      Dzięki :)

      Usuń
    2. Żałosne jest to co piszesz Paulina. Napisałam Ci jakiś czas temu komentarz, w którym opisałam krótko swoją historię i to co mi się przydarzyło. Nie odpisałaś nic. Teraz na innym blogu szydzisz i kpisz z tego. Zastanów się nad sobą, swoim zachowaniem i słowami, które piszesz. Ostatnio Sylwia napisała o Twoim dziecinnym i udawanym zdrowieniu. Radzę wziąć sobie to do serca, bo jeśli kilka(naście) osób próbuje Ci o czymś powiedzieć, to coś w tym jest.

      Co do autorki bloga, nie mogę stwierdzić czy ma ED czy też nie. Lekarzem nie jestem. Jednak śmiało mogę napisać, że porcje, produkty, ilość jedzenia w posiłkach które zamieściłaś na drugim blogu zdecydowanie wyglądały na jadłospis osoby z zaburzeniami odżywiania. Zresztą wydaje mi się, że sama uważasz, ze nie wszystko jest tak jak być powinno w Twoim podejściu do jedzenia, czyż nie?

      Owsianka przepyszna i ten królllikk<3

      Usuń
    3. Wow, widzę, że jestem pod stałą kontrolą. Nawet komentarze, które piszę na innych blogach są pod stałą obserwacją, no tego bym się nie spodziewała. Sama mówisz, ze lekarzem nie jesteś - no właśnie. JA widzisz jestem pod stałą kontrolą lekarzy, i wydaje mi się, że raczej dobrze wykwalifikowanych, mam robione cyklicznie badania, więc nie mów mi, że umrę idąc prostą drogą, błagam...
      a jak chcesz popisać to możemy mejlowo: pajjka@gmail.com, bo nie zamierzam zaśmiecać innym blogów dysputami na ten temat, to blogi śniadaniowe a nie ośrodki leczenia osób z ED.

      Usuń
    4. A właśnie (bo zboczyłam z tematu), co do Ciebie kochana Keralo, to faktycznie, warto sprawdzić czy wszystko w porządku, a pamiętaj, że nikt Cię do niczego nie zmusi, jesteś dorosła, więc na siłę nikt Ci tabletek do ust nie wsadzi :)
      Co do wagi, to dzienne wahania mogą wynosić 2-3 kg. więc na to nie ma co zwracać uwagi. Ostatnio dla porównania ważyłam się na wadze analogowej i na elektronicznej, a różnica między nimi wynosiła 4 kg, więc na prawdę nie warto kierować się skalą na wagach. U mnie na uczelni wykładowcy mówią, że najlepszym wskaźnikiem wagi jest to czy Ty się dobrze czujesz w swoim ciele :) (oczywiście nie mówię tu o osobach wychudzonych, które nadal twierdzą że są grube, bo to już zupełnie inne historie)

      Usuń
    5. Nie jesteś pod stałą kontrolą, mam ciekawsze zajęcia niż (o ironio!) śledzenie Ciebie w sieci. Myślałaś, ze bywam tylko na Twoim śniadaniowcu? Co dziwnego jest w tym, że zaglądam na tego bloga? Po prostu kiedy czytam Twoje komentarze nie umiem się nie odezwać. Udajesz zdrową, bądź twierdzisz, że chcesz się leczyć. A to wszystko to iluzja i mydlenie oczu.

      Pozdrawiam

      Usuń
    6. i swoimi komentarzami możesz wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Więc zachowaj je dla siebie i rób cykliczne badania!

      Usuń
    7. Tak, ty oczywiście wiesz lepiej, czy jestem chora, czy udaję zdrową, jesteś mądrzejsza od wszelkich lekarzy. Gratuluję ;]

      Usuń
    8. dziękują:)

      Usuń
  7. co do dietetyków zgadzam się trochę, polecam porządnego fizjologa żywienia, bo diety to strata czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej, zerknij do mojego linka, może znajdziesz tam jakieś sugestie, jeśli chodzi o buty do biegania:) Strój do biegani amasz fantastyczny:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. ale pysznie wygląda:D! świetna figura:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pyszne śniadanie w uroczym towarzystwie :)

    Masz śliczną figurę, nie rób sobie krzywdy i nie odchudzaj się już..

    OdpowiedzUsuń
  11. mega pyszna owsianka! :D
    sliczna figurka, tak jest super ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. pyszna owsianka!
    śliczne masz ciało :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ależ mnie ostatnio kusisz tymi śniadaniami do łóżka :) Cudnie. Ciepły posiłek w poduszkach, mhm...

    I dodam jeszcze, że kupiłam dziś patelaszkę we Flo :) Mając do wyboru serce i misia zdecydowałam się na, praktyczniejsze moim zdaniem, serce. Jutro rano ją przetestuję :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Dietetyków nie polecam. Sama jestem po drugiej wizycie (mama się uparła) I faktycznie do każdego podchodzą w podobny sposób. Ta "świetna" pani dietetyk obliczła mi, że rzekomo mam 20 kg niedowagi... Poszłam do niej żeby mi jakoś pomogła, ale po wizycie stwierdziłam, że sama sobie lepiej dam radę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja również dietetyków nie polecam- idąc z wagą conajmniej małą i prosząc o pomoc w ułożeniu wysokokalorycznej diety po dwóch dniach dostałam na maila dietę 1200 kcal :D Pani odpisała po 3 dniach, że się pomyliła i była to dieta dla innej pacjentki. Mina mojej Mamy gdy zobaczyła dietę była bezcenna :D
    Za to polecam lekarzy ginekologów-endokrynologów, są najlepsi w tej dziedzinie :) Zbadają Ci hormony i ogólny stan ogranizmu, sprawdzą i dopasują jadłospis, jeśli uznają, że istnieje jakieś podłoże psychiczne problemów z jedzeniem to i gadkę walną :D

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja zostanę dietetykiem... :D jak znajdziesz jakiegoś dobrego, to czemu nie! nie krytykujcie wszystkich :D

    OdpowiedzUsuń