wtorek, 14 października 2014

880.-881. Gdańsk na szybko.

Wczoraj po śniadanku do pracy, ale po 13 wsiadłam w pociąg i z godzinnym opóźnieniem wysiadłam po 21 w Gdańsku. Miasto obejrzałam tylko z okna taksówki, nocleg w hotelu, dziś przed 7 pobudka, hotelowe śniadanie, później szkolenie. Spróbowałam lokalnego browaru (a jakże), szybkie zwiedzanie "must see" i teraz już piszę do Was z polskiegobusa, we Wrocławiu będę o 5.

Jajecznca, kiełbaska, chleb z pomidorem i kawa.

Manna z budyniem czekoladowym i blokiem waniliowym (od mojej siostry).

4 komentarze: