czwartek, 28 listopada 2013

565. Placki awaryjne.

Idę rano do kuchni z myślą o zrobieniu tostów francuskich, a tu nie ma chleba. No dobra, mało czasu, to na szybko jakaś kaszka... Za mało mleka.

Placki z rodzynkami, płatkami owsianymi, bananem, kiwi i masłem orzechowym.

11 komentarzy:

  1. szybko i sprawne, a przede wszystkim bardzo smacznie wyszłaś z "małej kryzysowej" sytuacji ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. pysznie wyglądają, nigdy ich nie robiłam ale chyba kiedyś będę musiała. strasznego smaka mi na nie narobiłaś !

    OdpowiedzUsuń
  3. awaryjne, a wyszły wspaniale :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że miałaś czas na usmażenie, bo u mnie zwykle jedzenie awaryjne kończy się na pochłonięciu jogurtu przy robieniu makijażu :D

    OdpowiedzUsuń
  5. takie śniadania są zdecydowanie najlepsze!
    ja dziś np zaczęłam robić ciasto na kluski lane i serce mi stanęło nieomal na myśl, że mogę nie mieć mleka ale.. zostało ostatnie 200ml ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Awaryjne a jakie pyszne ! I te dodatki <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak na śniadanie awaryjne, to na prawdę wyszło fantastycznie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. no i wyszło Ci przepyszne śniadanie! tym bardziej, że z takim połączeniem :>

    OdpowiedzUsuń
  9. Awaryjne śniadanie i to jakie pyszne! Placki są niezawodne :) Pysznie podane.

    OdpowiedzUsuń