niedziela, 4 sierpnia 2013

449. Niedziela.

Nareszcie w domu. Pełna wanna ciepłej wody, cisza, miękkie łóżko i pyszne śniadanie przy stole.

Kanapka z pastą jajeczną i kiełbasą, roladka z szynki, jajko na twardo i maminy ogórek małosolny.
Bread with egg paste and a sausage, ham roulade, hard-boiled egg and mom's pickled cucumber.


8 komentarzy:

  1. w domu najlepiej:) pyszne śniadanie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. No pewnie, że nie ma to jak w domu :D

    OdpowiedzUsuń
  3. śniadanie w domu to jest to :D

    OdpowiedzUsuń
  4. pamiętam tę błogość ciepłego prysznica po Woodstocku trzy lata temu : ) komentarz mojej mamy na temat mojej aparycji po powrocie miał w swojej treści coś o rumuńskim dziecku

    OdpowiedzUsuń
  5. pysznie! a wiadomo, że najlepiej w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Powroty do domu są najlepsze :D Widzę, że świetnie się bawiłaś - to najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. a do tego pyszne rodzinne niedzielne śniadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Po takich wyjazdach docenia się takie zwykłe, codzienne rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń