Malinowe pankejki na maślance z ricottą, bananem i philadelphią milka.
Raspberry buttermilk pancakes with ricotta, banana and milka philadelphia.
Na pierwszym zdjęciu jest porcja taty, którą uznałam za bardziej fotogeniczną, a na pozostałych dwóch moja :)
fantastyczne!
OdpowiedzUsuńcudna wieżyczka! :)
OdpowiedzUsuńcudownie wyglądają, szczególnie w przekroju :)
OdpowiedzUsuńCudnie wygladaja :D tez musze w koncu zrobic pankejki z malinami :D
OdpowiedzUsuńzazdroszczę ci tych śniadań z tatą , mój by tego nie zjadł ;/ cudowna góra przepysznych placuszków *-*
OdpowiedzUsuńAle pięknie podane. ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie piękne i fotogeniczne. Szkoda, ze mój tata nie uznałby czegoś takiego za śniadanie :(
OdpowiedzUsuńWpraszam się na taką porcyjkę, zdecydowanie! Aż się głodna zrobiłam na widok tych zdjęć :P
OdpowiedzUsuńAle podane! Rozkoszne śniadanie :)
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu kupić tę philadelhpię, bo aż wstyd przyznać, że odkąd pojawiła się u mnie na blogu po raz pierwszy...nigdy więcej je już nie kupiłam. ;O a to taka fajna alternatywa nutelli <3
OdpowiedzUsuńpiękna wieżyczka, jedna i druga :)
OdpowiedzUsuńświetnie podane! :)
OdpowiedzUsuńwygląda smacznie:)
OdpowiedzUsuń