Wczorajsze zajęcia z jogi to najdziwniejsze doświadczenie związane z fitnessem w moim życiu... Nie była to hatha ani ashtanga, a joga Kundalini! Kadzidełka, mantry na początek i koniec zajęć, a dziś, chyba pierwszy raz, zakwasy na plecach ;)
Owsianka z jajkiem, masłem i miodem.
Oatmeal with egg, butter and honey.
Uwielbiam połączenie roztopionego masła z miodem lub klonowym;)
OdpowiedzUsuńCiekawa wersja, nie powiem :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam Grę o Tron (szczególnie właśnie książki), ale nigdy nie pomyślałam, żeby zrobić taką owsiankę
OdpowiedzUsuńHej :) Z powodu problemów technicznych musiałam przenieść bloga kolejny raz...Mam nadzieję, że dołączysz do obserwatorów! :) Pozdrawiam! :) Adres bloga: breakfastofdreams.blogspot.com
OdpowiedzUsuńsłodkie śniadano wyszło tym sposobem:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę takie eksperymenty :D Leci do zakładek, na pewno :)
OdpowiedzUsuńtaka owsianka musi byc super, sama spróbuję :)
OdpowiedzUsuńa kundalini to jest niezła jazda, czasami na to chodzę :)
p.s. to nie fitness, tylko medytacja :) mi to rybka, ale niektórzy się mogą oburzać :)
kurde, ciągle chcę zacząć jogę i jakoś nie mogę się zebrać :P
OdpowiedzUsuńtakie połączenie w owsiance jeszcze mi nieznane, ale zachęciłaś mnie do wypróbowania ;)
OdpowiedzUsuń