niedziela, 21 kwietnia 2013

344. Mobilizacja.

"(...) Na początku poniosły mnie emocje, jednak na dziesiątym kilometrze biegłam już zgodnie z założeniami. Przez rynek biegło mi się dziwnie, miałam wrażenie, że wszyscy się na mnie gapią, włącznie z wycieczką niemieckich turystów. Na półmetku byłam w 2:39 i tylko słyszałam w głowie "wolniej" Bazyla. Zrobiło się koszmarnie gorąco, potem się dowiedziałam, że było 36 stopni, i jeszcze te dwa wiadukty na gądowiance. Chciałam zejść na bok, położyć się i umrzeć.
Uratowała mnie dziewczyna - śliczna brunetka, opalona, w białych spodniach i różowym topie. Siedziała przy trasie na wózku inwalidzkim i krzyczała: "Biegnijcie, bo ja nie mogę!". Przez pięć kilometrów płakałam i biegłam. Dotarłam do mety w 5:53, tuż przed limitem czasu.
Na mecie był Bazyl, rozbeczałam się z wrażenia i ulgi, że nie muszę biec. Postanowiłam, że nigdy więcej maratonu. Po półgodzinie stwierdziłam, że może jednak nie."
Wczorajsze Wysokie Obcasy, artykuł "Przebiec 42 km! To niemożliwe", fragment wypowiedzi Marty

Kanapki z warzywami i wędliną / serkiem chrzanowym, jajko.
Sausage and vegetables / horseradish cream cheese sandwiches, an egg.



A zamiast na maila, od dziś proszę pytać raczej tu: ask

16 komentarzy:

  1. Fragment naprawdę mobilizujący.

    Jakie fajne, wiosenne śniadanko zjedzone w towarzystwie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam u Ciebie to, że cały stół jest zawsze tak pięknie zastawiony. I zazdroszczę częstych śniadań w towarzystwie :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Na wytrawnie, podoba mi się. Masz bardzo ładne te "podstawki" pod jajka. ^_^

    OdpowiedzUsuń
  4. pyszne, wiosenne śniadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam wczoraj ten artykuł - bardzo inspirujący:)

    OdpowiedzUsuń
  6. cytat bardzo wzruszający ;) A śniadanie wiosenne

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne śniadanko! Z chęcią bym się dosiadła. I widzę kubeczki i sztućce z Tchibo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cytat naprawdę mnie wzruszył. Piękne, kolorowe zdjęcia. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. lubię twoje niedzielne poranki z rodziną ,sama bym tak chciala rozpoczynać dzień ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam Twoje niedziele, rodzinne śniadanka! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Również z chęcia bym dosiadła i się przyłączyła :P już nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam śniadanie w towarzystwie, w dodatku tak smaczne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak rodzinnie. Pozazdrościć. Do tego takie pychoty :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja rodzinne śniadanka mam tylko na Wielkanoc. Tak było zawsze i myślałam, że się przyzwyczaiłam, ale gdy widzę Twoje śniadanka to jednak nie. Nigdy nie jadłam serka chrzanowego;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak wiosennie na stole, kocham tulipany:D

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakie ładne sztućce! Pięknie, pysznie i wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń