Waniliowe pełnoziarniste pankejki z kaki, podane z golden syrup. Zielona herbata.
Whole wheat vanilla pancakes with kaki, served with golden syrup. Green tea.
Zostałam otagowana przez Piotrka, dzięki! Na wstępie chcę zaznaczyć, że z uwagi na to, że dołączam do zabawy jako jedna z ostatnich, nie będę już nikogo tagować, bo zapewne tylko powtórzyłabym innych, a jeśli o kimś zapomniałam, to wybaczcie ;)
1) Ulubiona słodycz?
Oczywiście wszelkiego rodzaju wypieki, a ze smakołyków kupnych - czekolada, chałwa, bakalie, masło orzechowe i inne smarowidła.
2) Idealne śniadanie?
Takie, do którego mam dość często okazję - z najbliższymi mi osobami, przesiadując przy stole jeszcze na długo po tym jak wszystko zniknie z talerzy. Czasem też jakieś na mieście z dala od kuchennego gwaru.
3) Czy była jakaś potrawa, owoc, warzywo, którego nie znosiłaś w dzieciństwie, a teraz się nią zajadasz?
Jest tego pełno. Rodzynki, chałwa, szpinak, owsianka - te są najbardziej wyraziste, ale mogłabym wymieniać chyba w nieskończoność..
4) Czego byś nigdy nie zjadła?
Tatara, podrobów i pączków.
5) Najgorsza rzecz, jaką jadłaś?
Chyba wątróbka.
6) Ulubiony film lub serial?
Filmy - twórczość Tarantino (z małymi wyjątkami), szczególnie Pulp Fiction, podobnie z Timem Burtonem.
Serial - Teoria Wielkiego Podrywu, a ostatnio How i met your mother i Dexter.
7) Najbardziej szalona rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłaś?
Czas studiów obfituje u mnie w wydarzenia, z których każde następne zdaje się dziwniejsze ;)
8) Ulubiony dzień tygodnia?
Piątek.
9) Ulubiona pora roku?
Lato ze względu na moją ciepłolubność, wiosna i jesień ze względu na kolory i zima z powodu świąt, skrzypienia śniegu pod glanami i dziwnego koncertowo-sesyjnego okresu.
10) Jakie masz plany na ten weekend?
Dziś kino i obiad z Tatą, nauka do wtorkowego kolokwium. Za tydzień przyjazd Mamy :)
11) Jedno z Twoich marzeń?
Z bardziej przyziemnych - skończyć pisać pracę i obronić się.
7) Najbardziej szalona rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłaś?
Czas studiów obfituje u mnie w wydarzenia, z których każde następne zdaje się dziwniejsze ;)
8) Ulubiony dzień tygodnia?
Piątek.
9) Ulubiona pora roku?
Lato ze względu na moją ciepłolubność, wiosna i jesień ze względu na kolory i zima z powodu świąt, skrzypienia śniegu pod glanami i dziwnego koncertowo-sesyjnego okresu.
10) Jakie masz plany na ten weekend?
Dziś kino i obiad z Tatą, nauka do wtorkowego kolokwium. Za tydzień przyjazd Mamy :)
11) Jedno z Twoich marzeń?
Z bardziej przyziemnych - skończyć pisać pracę i obronić się.
Jejku, jesteś plackowym mistrzem, jak Ty to robisz, że te placuszki są zawsze takie grube? :)
OdpowiedzUsuńHej, też uwielbiam filmy Tarantino!
IDEALNE !
OdpowiedzUsuńUwielbiam to, jak kaki komponuje się z plackami. :)
OdpowiedzUsuńMożna prosić o przepis? :))
OdpowiedzUsuńNa 2 porcje jak ze zdjęcia:
Usuń-szklanka mąki (u mnie 30g pszennej i 80g pszennej pełnoziar.)
-2 jajka (rozdzielone)
-po pół łyżeczki proszku i sody
-szczypta soli
-waniliowe mleko sojowe
-łyżka oleju
-kaki
W misce połączyć mąkę z proszkiem i sodą. Dodać żółtka, olej i mleko (około pół szklanki), wymieszać i dolewać mleka do odpowiedniej konsystencji. Białka ubić ze szczyptą soli na sztywno i delikatnie wmieszać do ciasta. Kaki można wkroić do ciasta, ja pokroiłam w plastry i kładłam już na patelni, lekko z wierzchu jeszcze smarując je ciastem żeby nie dotykały patelni po odwróceniu.
wyszły naprawdę przepyszne :) dziękuję :)
Usuńmniam ,ale pysznie wygląda to sniadanko *.* fajnie jest się coś więcej o tobie dowiedzieć ;D
OdpowiedzUsuńO, a ja Cię dziś nominowałam ;P
OdpowiedzUsuńcudne placuszki! takie pulchne i równiutkie :))
OdpowiedzUsuńO jak ładnie wyglądają :)))
OdpowiedzUsuńoj tak:D placuszki są idealne! jesteś miszczem ^^
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu kupić to kaki!! :P
Pyszne placki <3
OdpowiedzUsuńJak to nie zjesz nigdy pączka? :P Pączki są dobre ;P
jakie cudne! idealne są, a jeszcze dodatki pyszne:)
OdpowiedzUsuńWątrbka? W sumie kiedyś też nie lubiła, ale smaki się zmieniają ;p
OdpowiedzUsuńUlubiony golden syrup z M&S! :D
OdpowiedzUsuńP.S - Jestem nowa, zapraszam do śledzenia mojego bloga! :)
zawsze równe i piękne *.* wspaniałe, niedzielne placki :))
OdpowiedzUsuńIdealnie puszyste placuszki :) Golden syropu nie miałam okazji próbować, ale kusi.
OdpowiedzUsuńWyglądają obłędnie a smakują pewnie jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie prezentują się te placuszki. Takie grubiutkie.. :)
OdpowiedzUsuńJedno pytanie bardzo mnie nurtuje, choć może brzmieć zabawnie... ;)
OdpowiedzUsuńJaką konsystencję mają Twoje placki po upieczeniu w środku? Są zbite i upieczone jak na przykład coś w rodzaju biszkopta, czy bardzo wilgotne, przypominające niedopieczone ciasto w środku?
Przyznam, że mi zawsze, ale to zawsze wychodzą te drugie, niezależnie którego przepisu użyję, tak więc bardzo mnie to zastanawia czy tylko ja tak mam ;)
Z góry dziękuję za odpowiedź,
Pozdrawiam,
Nadia :)
Wychodzą różnie :) te tutaj były takie właśnie trochę biszkoptowe. Nie do końca wiem od czego to zależy... Te na mleku sojowym chyba wychodzą bardziej suche. I z pewnością te z wiórkami kokosowymi :)
UsuńDziękuję bardzo za odpowiedź, już myślałam, że to coś z moją patelnią nie tak! :)
UsuńŻyczę smacznego śniadanka jutro rano :)