czwartek, 20 września 2012

131.

Orkiszowe waniliowe naleśniki z masłem macadamia i musem jabłkowym z rodzynkami i cynamonem (2x), z musem i miodem, mini naleśnik z kremem z białej czekolady i pistacji. Kawa orkiszowa z mlekiem.
Spelt vanilla crepes with macadamia butter and apple mousse with raisins and cinnamon (2x), with mousse and honey, mini crepe with white chocolate pistachios cream. Spelt coffee with milk.


Mama smaży najlepsze naleśniki.

21 komentarzy:

  1. nikt nie zrobi smaczniej od mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mmm naleśniki mamy to coś wspaniałego :) pyszne dodatki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Keralo;) Pyszne naleśniki . Mam do Ciebie pytanie czy podczas swojej diety o której wcześniej wspominalaś pozwalałaś sobie na słodkości czy dopiero po osiągnięciu efektów. Ja teraz zaczęłam biegać ale waga nie spada a nawet rośnie czy to normalne czy miałaś też tak (wim ż rosną mięśie ale żeby aż tak ) ? Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozwalałam sobie sporadycznie, ale tylko np. na 2-3 kostki gorzkiej czekolady lub pół batonika zbożowego. Tylko do południa albo w nagrodę bezpośrednio po ćwiczeniach ;) W czasie diety chodziłam na siłownię albo aerobik, nie były to wybitnie ciężkie ćwiczenia. Nie przybierałam wtedy od tego na wadze. Ale jak zaczęłam bardziej intensywnie biegać, to mimo, że nie jem więcej faktycznie zauważyłam lekki wzrost. Naprawdę nie wiem z czego to wynika :)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Kerala, a teraz jesz słodycze?:> Pytam, bo też ostatnio ćwiczę intensywniej i regularniej, i również zauważyłam malutki wzrost na wadze, ponadto umięśniły mi się uda nad kolanami i łydki i spodnie w tych miejscach ciaśniejsze, co mnie wkurza :D

      A naleśniki robione przez mamę są faktycznie najlepsze na świecie! Ten malutki jest słodki :)

      Usuń
    3. jem słodycze już od dość dłuższego czasu, oczywiście w "normalnych" ilościach i nadal raczej do południa ;) i zaczęłam je jeść jeszcze dość długo przed tym, jak zaczęłam biegać, więc raczej nie od nich przytyłam ;) też mi się trochę rozbudowały mięśnie :( 4głowy wystaje mi przed kolano jak się patrzy pod kątem na moje nogi...nie podoba mi się to, ale chyba nie ma rady;p

      Usuń
  4. to prawda, mamine naleśniki najlepsze!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam naleśniki!!!
    A Twoje od samego widoku drażnią moje podniebienie!:)
    zapraszam do mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten malutki jest cudaśny! :D Zresztą jak wszystkie! *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudne śniadanie. :) Pojedynczy talerzyk wyglądałby to wspaniale, a co dopiero taki prawdziwie rodzinne śniadanie. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. też uważam ,że mamusia robi najlepsze ,moje nigdy nie wychodzą takie pyszne jak jej ;p
    smaczny początek dnia ,te dodatki są superowe !

    OdpowiedzUsuń
  9. Mojej mamy to... nie wiem kiedy jadłam naleśniki:D

    OdpowiedzUsuń
  10. mamy z reguły smażą najlepsze naleśniki : )

    OdpowiedzUsuń
  11. te wszystkie Twoje kremy i masła...<3
    pysznie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Naleśniki na śniadanie to idealny pomysł:)
    Jak ja uwielbiam takie dni :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Z tymi najlepszymi naleśnikami pochodzącymi spod rąk mamy zgodzę się w 100% :D

    OdpowiedzUsuń