-No wstawaj, jestem głodna, już 10!
-Wstawaaaaj, stygnieeeee...
-Wstajesz albo jem sama!
Jajko zapiekane z jogurtem, szynką z indyka i papryką; żytni razowiec z pikantnym serkiem topionym i papryką / szynką z indyka, sałatą, pomidorkiem malinowym, ogórkiem i pieprzem / puszystym pomidorowym serkiem kanapkowym i pomidorkiem. Herbata Earl Grey, woda z lodem i cytryną.
Niedziela z tatą, jak każda. Basen dla ochłody i obiad na mieście :)
fajne to zapiekane jajko : D
OdpowiedzUsuńsuper samowite śniadanie ;)
OdpowiedzUsuńzauważyłam ,że lubisz jeść śniadania z tatą , bardzo fajnie ;D
mamsiuuuu, ile ja bym dała za śniadanie z tatą, ale to może już całkiem niedługo :)
OdpowiedzUsuńpysznie jest ! :*
Jakbym wiedziała, że dziś będziesz mieć taki ful zestaw to bym wpadła na śniadanie ^^
OdpowiedzUsuńpięknie to wygląda, jak w restauracji:) Ale cieniutko pokroiłaś chlebek:P
OdpowiedzUsuńZazdraszczam takich śniadań z Tatą;)
kupiłam już tak cienko pokrojony ;p
Usuńjadę z Tobą!
OdpowiedzUsuńA tak to z mamą mieszkasz,ze niedziela z tatą jak zawsze?
Mieszkam tymczasowo tylko z tatą, ale w tygodniu nie mamy czasu na wspólne jedzenie śniadań, weekendy to już taki prawie rytuał :)
Usuńłaaaaaaał, ale świetne śniadanie, podane jak w restauracji! :)
OdpowiedzUsuńAle wystawne śniadanko <3
OdpowiedzUsuńPomysł na jajka super, podchwycę!
Pyszne, pięknie podane, niedzielne śniadanko. Chętnie bym się wprosiła ;)
OdpowiedzUsuńTen Twój tatuś to ma dobrze :)
OdpowiedzUsuńsami z tatą się zajadaliście:> a o przepis na jajo w jogurcie czekam :>
OdpowiedzUsuńSami, sami ;)
UsuńJa robię tak: natłuszczam kokilki (sobie oliwą, tacie masłem), układam na dnie 2 plastry szynki, na to ewentualnie jakieś warzywko (dziś papryka) na to w wersji full wypas (dla taty, dla siebie pomijam ;)) daję starty żółty ser. Oddzielam białko od żółtka, białko mieszam z łyżką śmietany/ dla siebie jogurtu i wylewam do kokilki, na tym układam żółtko i doprawiam :) Zapiekam w 180 15-20 minut (aż białko się ładnie zetnie :))
Świetnie wszystko podane! :)
OdpowiedzUsuńZaabierz mnie ze sobą na basen <3
Jakie piękne rodzinne śniadanie :) Na miejscu taty byłabym w siódmym niebie ;)
OdpowiedzUsuńJak kolorowo i smacznie ;D
OdpowiedzUsuńpychotka :)
OdpowiedzUsuńjak twój tata nie chce wstawać na takie śniadanko to ja chętnie go zastąpie :D
Zazdroszczę Twojemu Tacie. A myslę, że i mojemu coś się od życia należy - ściągam Twoje pomysły:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwspólne śniadania to coś wspaniałego :) jeszcze z takimi pysznościami i bliską osobą <3 pycha!
OdpowiedzUsuńŚwietne śniadanie :)
OdpowiedzUsuńtaka niedziela to sama przyjemnosc! :-)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda to Wasze śniadanko, nawet te jaja, których nie lubię :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam siadac do suto zastawionego stołu z rodzicem i smakowac wszystkiego po trochu, aż żołądek odmówi posłuszeństwa:)
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie: http://pietrzowyswiat.blogspot.com