poniedziałek, 18 czerwca 2012

37.

Dużo sprzecznych myśli, wątpliwości i walki ze sobą.
Na blogu coraz więcej prywaty...

Ostatnio pancakes atakują ze wszystkich śniadaniowców, w rezultacie teraz chciałabym jeść je codziennie...;)

Pełnoziarniste pancakes na maślance z masłem orzechowym crunchy, serkiem wiejskim i czereśniami. Ricore z waniliowym mlekiem sojowym.
Whole wheat buttermilk pancakes with crunchy peanut butter, cottage cheese and cherries. Chicory coffee with vanilla soy milk.





Nie wychodziły mi zbyt równe placki, czego nie mogłam przeżyć, więc zaopatrzyłam się w kolejną ukochaną patelenkę! Poznajcie ją:



Dzieci się cieszą, bo Golden Soya wróciła do Biedronki! ;)

A czereśnie, pierwsze w tym roku, jadłam prosto z drzewa w ogródku u cioci. Jak widać, udało mi się również trochę zebrać i nawet nie wszystkie zjadłam w drodze do domu!

Kilka dni jedzenia jak normalny człowiek i przytyłam...

29 komentarzy:

  1. Cudne śniadanko ;D serduszkowe pancakesy wyglądają obłędnie! ta patelnia to był zdecydowanie trafiony zakup.

    A waga na pewno wróci do normy. Nic się nie martw. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Patelnia genialna, gdzie taką dostałaś ?
    A placuszków zjadłabym cały talerz koniecznie z syropem klonowym ! *_*

    OdpowiedzUsuń
  3. Mmm.. pyszne śniadanko. Uwielbiam pancakes :)
    Hmm... a czy to istotne, że wskazówki na wadze się zmieniają. Ważne jak Ty czujesz się ze sobą i ze swoim ciałem. A trzeba nauczyć się akceptować siebie jako normalnego ZDROWEGO człowieka. I czerpać z życia garściami wszystko co najlepsze bo mamy tylko jedno :) ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby tylko łatwiej było wprowadzić takie myślenie w to życie...;)

      Usuń
  4. Mogę prosić przepis na pancakes ?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem klasyczny :)
      -pół szkl mąki
      -1/3 szkl maślanki
      -jajko
      -1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
      -łyżeczka oleju
      Wszystko wymieszać i smażyć na teflonie :)

      Usuń
  5. Patelnia mnie zauroczyła :) a pancakes...wchłonęłabym w trzy minuty :D

    OdpowiedzUsuń
  6. gdzie można dostac taka patelke?;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Flo, jak już napisałam w komentarzu wyżej ;)

      Usuń
  7. Osz Ty! To jest patelenka dla mnie! Placki-krzywulce to moja zmora. Dzięki za cynk! A jak przerzuca się na tej patelence placki na drugą stronę? Wygodnie?
    Piękne serduszkowe śniadanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja podważałam placki łopatką, ściągałam na talerz, a później przykładałam odwróconą patelnię i odwracałam razem z talerzem, wbrew pozorom szybko i sprawnie przebiegła cała operacja ;)

      Usuń
    2. Pewnie, w końcu to tylko kilka placków - na pewno idzie szybko i sprawnie. Akurat jutro będę przechodziło obok Flo. Nie będziesz miała nic przeciwko, jeśli kupię patelaszkę i będę plagiatować Twoje pancakesy? ;)

      Usuń
    3. Coś Ty ;D Podejrzewam, że i tak nie jestem jedyną posiadaczką takiej patelni ;D Mam jeszcze misiową, też z Flo ;p

      Usuń
  8. Patelnia jest urocza - też o niej ostatnio myślałam we flo - też mam problem z równymi plackami. A co do utycia ? a myślałaś zeby stopniowo zwiększać co np. tydzień dzienne spożycie kalorii o jakieś 100 kcal. Wiem że to przedłużanie myślenia o "diecie", ale normalne jedzenie zaraz po dość restrykcyjnym zawsze kończy sie tycie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam o tym, ale po pierwsze jest dla mnie uciążliwe myślenie na zasadzie "dzisiaj zjem 1300, chociaż nie mam ochoty, ale muszę wyrobić tą dawkę" albo "mam ochotę zjeść coś kalorycznego, ale nie mogę, bo w tym tygodniu jem 1300"... Generalnie nie jem zbyt wysokokalorycznie, pozwoliłam sobie kilka dni z rzędu zjeść około 1800kcal i przytyłam, paranoja... Przecież to nie jest jakaś kolosalna liczba!

      Usuń
    2. Dla mnie 1800 to była by kolosalna liczba. Taka idealnie do przytycia i to sporego, ale to akurat kwestia mojej "kolosalnej" sylwetki.
      No a z tym liczeniem hm...o na pewno uciążliwe (ja generalnie takich rzeczy nie robię) ale z naukowego punktu widzenia chyba lepiej tak niż przytyć za dużo i wrócić na ścisłą dietę.

      Usuń
    3. Właśnie 1800 to i tak poniżej mojego teoretycznego zapotrzebowania, biorąc pod uwagę ruch i moją posturę (prawie 180cm wzrostu). Ale faktycznie chyba nie mam wyboru, tylko jak tu przy tym być normalnym? ;)

      Usuń
  9. śniadanko pycha, a patelenka bombowa:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Zjadłabym te śniadanie za sam jego wygląd :D. Zazdroszczę patelni, też muszę się w coś podobnego zaopatrzyć :). A co do przytycia, czasami warto poświęcić kilogram czy dwa dla dobrej zabawy. Później można to zrzucić i tak, i tak (masz na to całe życie ;P).

    OdpowiedzUsuń
  11. Super patelnia, muszę takiej poszukać. Placki wyszły cudniaste :)

    Co do tycia.. może to nie tycie, tylko woda Ci się zatrzymała w organizmie? Może @ się zbliża? Rozumiem niechęć do liczenia kalorii, ale w wychodzeniu z diety jest to jednak bardzo pomocne (ja dodawałam, a właściwie dodaję dalej 100kcal co 7-10 dni, aktualnie 1750-1800 i nie przytyłam nic a nic, a nawet troszkę schudłam ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jedno i drugie ;) Poszłam pobiegać, zważyłam się po powrocie i wygląda na to, że wypociłam cały kilogram ;)) Czyli wyszło na to, że to jak zwykle tylko moja panika ;)

      Usuń
    2. No widzisz ;) często się ważysz? Bo raz na tydzień, na czczo, spokojnie wystarczy :P

      Usuń
    3. Wiem o tym, niestety częste ważenie się to mój chory nawyk (obok jeszcze kilku/kilkunastu innych ;]), którego za żadne skarby nie potrafię u siebie wyplenić... Ważę się tak często, że aż wstyd się przyznać ;)

      Usuń
  12. boskie i urocze <3 cudowna ta patelnia!

    OdpowiedzUsuń
  13. ale świetna patelnia!
    oo to ja też się cieszę z Golden Soji :))

    OdpowiedzUsuń
  14. jaka cudowna patelenka! ;x chcęeee taką :D ;P

    OdpowiedzUsuń