środa, 13 czerwca 2012

32. +wspomnienie ciepłych dni

Ricotta hotcakes z migdałami i malinami. Kawa zbożowa z mlekiem.
Ricotta hotcakes with almonds and raspberries. Cereal coffee with milk.

Usmażyłam wg przepisu Nigelli, z połowy porcji. Oczywiście użyłam ricotty light, mąki pełnoziarnistej i mleka 0,5% ;). Nie wyszły idealne, no ale ja mistrzynią smażenia placków, naleśników i omletów z pewnością nie jestem. Marzyły mi się do tego płatki migdałowe, ale z braku użyłam migdałów i moździerza ;)
Ta porcja jest gigantyczna, w połowie byłam najedzona, jednak spięłam się i dałam radę!



I nie mogę uwierzyć, że jeszcze kilka dni temu biegałam w zwiewnej sukieneczce, a dziś wyjdę w oficerkach i kurtce uzbrojona w parasol...



16 komentarzy:

  1. Bardzo ładne :) Szczególnie malinki dodają śniadaniu uroku. Choć przyznam, że ja też zawsze z dużą rezerwą podchodzę do smażenia placków wszelakich. Zdecydowanie, są w tym lepsi ode mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne wyszły ^^ Koniecznie i ja muszę je wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja czekam na świeże maliny, bo mam upatrzoną taką piękną tartę do zrobienia.

    Zapraszam także do mojego konkursu gruszkowego. Wszystkie informacje są tutaj: http://nietylkopasta.blogspot.com/2012/05/nowy-konkurs-gruszka-i-pietruszka.html. Do wygrania 15 zestawów wartościowych nagród!

    OdpowiedzUsuń
  4. jaka piękna sukienka i jaka piękna Ty :***
    Tych palcuchów jeszcze nie smażyłam muszę się zaczaić za ricottą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej Piękna! :) No no apetyczne śniadanie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Polemizowała bym z tą gigantyczna porcją - szczególnie patrząc na dzisiejsze śniadanie Sylwii i blissful ;) Skąd masz już maliny...szczęśliwa ty ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie też mi nie wyglądała na jakąś super dużą, dopóki nie zaczęłam jeść ;) Może to ta ricotta taka zapychająca. Tata mi kupił w delikatesach, dodam, że za zbrodniczą cenę ;) Więc pewnie na tym jednym koszyczku się skończy i czekam na pełnię sezonu :D

      Usuń
  7. miałam kupić ricottę, a przypomniałam sobie o niej w Bideronce niestety, gdzie jej nie było...

    OdpowiedzUsuń
  8. Pogoda faktycznie na dziko ostatnio. Za to śniadanie wyborne. Pasuje mi do każdych prognoz pogodowych :)

    OdpowiedzUsuń
  9. E tam nie idealne, niczego im nie brakuje :) Musze sie rozejrzec za ricotta i w koncu wyprobowac te placki.

    OdpowiedzUsuń
  10. maliinkii <33
    pogoda jest dobijająca...

    OdpowiedzUsuń
  11. e tam bez przesady nie jest gigantyczna! takie pyszne, że chce się je zjeść <3 mniam!
    pogoda wkurzająca, ale od soboty ma być ładnie... zobaczymy ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie pogoda jest nadzwyczajnie dziwna. Jest słońce, chwilę później bura i ponownie słońce! A co do placków, mi też 1/3 zawsze się rozwala :P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się nie rozwalają, ale zawsze wychodzą koślawe i każdy w innym kształcie :D A chciałabym takie jak z amerykańskich filmów! :D

      Usuń
  13. skąd wzięłaś ricottę light? ;O
    ja tak zakochałam się w tym serze, że dziś - pochłonęłam prawie całe 250gramowe pudełeczko. A to do kanapek, a to do naleśników...i zeszło ;O
    a ser jest przecudowny, chyba na jakiś czas zastąpi mi wszystkie masła orzechowe, nutelle i dżemy razem wzięte - po prostu niebo w gębie. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z Almy ;d nie jestem w zasadzie pewna, czy jest na niej napisane light, ale miała kalorii 104/100g, czyli duużo mniej niż wszystkie ricotty jakie widziałam wcześniej ;)

      Usuń