piątek, 8 czerwca 2012

27. banan!

No to pojawił się pierwszy negatywny anonimowy komentarz, czyli blog ochrzczony ;)

Kto to widział, żeby przez miesiąc mieszkania u mnie naczynko do zapiekania nie widziało wnętrza piekarnika?? Nie miałam na nic pomysłu i nikt nie zainspirował mnie na tyle, żebym była w stanie czekać więcej niż pół godziny na śniadanko :(
Aż tu nagle... Tęcza w słoiku
I ja nie wiem, czy to te banany, czy czekolada, czy truskawki, czy może po prostu ta Hello Kitty i smutny balonik, ale to właśnie dziś łakomym wzrokiem patrzyłam pół godziny przez szybkę piekarnika jak wszystko się pięknie rumieni!
Moja natura łasucha została na momencik zaspokojona!


Pieczona owsianka z bananem, truskawkami i czekoladą, Anatol waniliowy z mlekiem.


Pierwszy banan od pół roku, był przepyszny...:>

I w końcu pokusiłam się o wytarganie lustrzanki, bo mój kompakt, mimo iż z mordką Hello Kitty, to najlepszych zdjęć nie robi..:)



Moje najlepsze śniadanie.

11 komentarzy:

  1. Chyba bym umarła, gdybym miała nie jeść bananów przez pół roku! :P A na ten przepis też się czaiłam bo owsianka wygląda (i zapewne smakuje) niesamowicie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem całkiem niska: 154cm ;).

      Usuń
    2. no coś Ty, uwielbiam swoje małe cm i nie przyjmuję ani jednego więcej :P. bardzo jesteś wysoka? ;)

      Usuń
  2. Jesteś kolejną osobą, której pieczona owsianka przyprawia mnie o szał kubków smakowych ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale cudo! <3! MUSZĘ kiedyś zrobiż zapiekaną owsiankę! No koniecznie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. nigdy nie jadłam, ! Koniecznie muszę nadrobić, skoro zainspirowana Sylwia i zrobiłam jaglankę, to teraz czas na pieczoną owsiankę (i nie czuję gdy rymuję :D )
    :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Hm - na dziś mam już pomysł śniadaniowy, ale na jutro - czemu nie, ta owsianka wygląda genialnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. idealnie <3 aż wyjadłabym tą łyżeczką z monitora :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdecydowanie pieczone owsianki należą do czołówki śniadań :)
    Wygląda pysznie!

    Co do puddingu:
    Gotujemy szklankę mleka. Dolewamy do szklanki 1/3 mleka i wsypujemy 3 łyżki kaszy manny + łyżeczka proszku budyniowego + łyżeczka wiórek kokosowych. Mieszamy. Wlewamy do gotującego się mleka i mieszamy, żeby nie powstały grudki około 5 min. Wstawiamy do naczynka, a potem na noc do lodówki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie! Uwielbiam śniadania, które rano po prostu wystarczy postawić na stole i zjeść :D

      Usuń
  8. kurcze - i nie zdążyłam Ci odp, ale widzę, że sobie poradziłaś! :) moje naczynko ma 10 cm średnicy ;) kupiłam w nanu nanie, w dominikańskiej :)

    Twoja pieczona owsiana wygląda genialnie! *___*
    a balonik się smucił, bo się skończyła zbyt szybko... >.<

    OdpowiedzUsuń