niedziela, 3 czerwca 2012

22. +recenzja

Jajka na miękko, maca tradycyjna z ziołowym serkiem kanapkowym, pomidorem i ogórkiem, papryka. Herbata Earl Grey z cytryną.

Przy okazji wizyty w Marks&Spencer wpadła mi w oko jeszcze jedna rzecz (ze względu na kolor, dopiero później zawartość ;)). Pina Colada!
Uroczo wyglądająca oldschoolowa puszka kusząca różowością, ceną mniej (ok. 7-8 zł)... Za to w składzie nic podejrzanego, faktycznie to, co powinien ten drink zawierać - rum, mleczko kokosowe i sok ananasowy.
Nie zawiodłam się :) Z czystym sumieniem polecam, proporcje są wręcz idealne, przyjemnie słodki i od razu przywodzi na myśl, że należy wypróbować resztę drinków z tej serii komponowanych przez M&S ;)



Niedziela z montażem i odświeżaniem poczty studenckiej około 30 razy na godzinę w oczekiwaniu na wyniki egzaminu ;)


7 komentarzy:

  1. No to ja się piszę na takiego drinka, kocham takie mieszanki :D Kupisz mi? Bo osiemnastkę mam dopiero w listopadzie... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już kawał po 18, ale o dowód nadal mnie pytają ;D

      Usuń
    2. Ciekawe dlaczego, Malutka?

      Usuń
  2. pyszne śniadanie. zapraszam na ciasto marchewkowe do mnie! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. mniam mniam, jakie pyszności!
    świetna ta puszka, napewno zostawiłabym ją sobie w pokoju ;) i zazdroszczę tego sklepu, bo u mnie nie ma ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No sklep jest świetny, chociaż na początku w niego nie wierzyłam ("jedzenie w odzieżowym?!") ;) to zapraszam na wycieczkę do Wrocławia ;p

      Usuń
  4. wygląda kusząco :D

    www.magicznykociolek.blox.pl

    OdpowiedzUsuń